Osiedle Atal przy Parku Śląskim. Aktywiści protestują
Kontrowersji wokół budowy osiedla mieszkaniowego przy Parku Śląskim ciąg dalszy. Wczoraj radni z Chorzowa zgodzili się, by firma Atal, skorzystała z tzw. „lex deweloper” i tym samym zbudowała w okolicy ul. Bytkowskiej bloki. Teraz przyjętą uchwałę prześwietli wojewoda.
– Przede wszystkim czekamy na tę uchwałę rady miasta i będziemy ją sprawdzać pod kątem zgodności z obowiązującymi przepisami prawa. Jeżeli będą one zgodne to tutaj wojewoda nie będzie miał żadnych możliwości działania. Ale jeżeli się okaże, że jest ona niezgodna, to wówczas będziemy zgłaszać się do rady miasta o naprawę tejże uchwały. – mówi Alina Kucharzewska, Śląski Urząd Wojewódzki w Katowicach.
Lub jej unieważnienie, na co najbardziej liczą społecznicy walczący o to by osiedle w Parku Chorzowskim nie powstało. W głosowaniu w sprawie budowy osiedla wzięli udział wszyscy radni. 13 było za przyjęciem uchwały, 6 przeciw i tyle samo wstrzymało się od głosu.
– Uważam, że jest to teren najbliższy okolicy Parku Śląskiego. No nie powinien on być w taki sposób zabudowany. Tym bardziej mam obawę, że jeżeli byłaby zgoda na tę inwestycję to po prostu byłby to jakiś precedens i jakaś machina by ruszyła w stosunku do innych terenów i w ciągu najbliższych lat, teren wokół parku byłby zabudowany. – mówi Grzegorz Krzak, radny Chorzowa głosujący przeciwko budowie osiedla.
– Mieliśmy do wyboru albo mamy nowych mieszkańców, nowych podatników i teren, który jest teraz naprawdę zdegradowany, przywracamy mu troszkę nowej, świeżej jakości, czy zgadzamy się na to, by po prostu powstały tam biura i będą tam tylko przyjezdni goście w naszym mieście, a nie będą to nasi mieszkańcy. – mówi Bartłomiej Czaja, radny Chorzowa głosujący za budową osiedla.
Jednak miasto w ostatnim czasie na brak inwestycji narzekać nie powinno, bo wokół ścisłego centrum powstaje już wiele nowoczesnych osiedli mieszkaniowych. Urząd Miejski w Chorzowie sprawy jak na razie nie komentuje, ale za to z decyzji radnych cieszy się deweloper, czyli firma Atal, która jest właścicielem terenu w okolicach ulicy Bytkowskiej.
Oświadczenie firmy Atal:
W oparciu o nasze ponad 30-letnie doświadczenie, kompetencje i wiedzę deweloperską, opracowaliśmy koncept nowoczesnego osiedla, które bardzo dobrze wkomponuje się w parkowe sąsiedztwo. Z jednoczesnym poszanowaniem i zachowaniem jego substancji przyrodniczej. Z 43% do 64% zwiększy się także powierzchnia biologicznie czynna na terenie opracowania, który obecnie w 57% jest zabetonowany.
Z obrotu spraw nie są zadowoleni aktywiści, którzy zdziwili się wynikiem wczorajszego głosowania w Radzie Miasta Chorzowa i mają wrażenie, że radni w ogóle nie wzięli pod uwagę szeregu merytorycznych uwag, które na piśmie im wcześniej przedstawili. Chodzi m.in. o przystanki autobusowe przy ul. Bytkowskiej, które miałyby w przyszłości obsługiwać mieszkańców nowego osiedla.
– Przystanek i ta zajezdnia leżą w Katowicach i zostały te przystanki, jeden i drugi, powołane przez radę miasta Katowice. Ta sytuacja wyklucza możliwość skorzystania z „lex deweloper”, ponieważ przystanki, które obsługują inwestycję, muszą znajdować się do 500 metrów na terenie gminy, na której jest inwestycja. – mówi Robert Torbus, Stowarzyszenie Nasz Park.
Przypomnijmy, że teren gdzie kiedyś znajdowały się hale MTK, firma Atal kupiła w 2016 r. Akt notarialny nie zakładał przeznaczenia tych terenów na osiedle mieszkaniowe, a np. na cele rekreacyjne. Wpłynęło to na bardzo preferencyjną cenę, jaką firma miała zapłacić za metr kwadratowy działki. Wówczas było to jedynie 186 zł.
– To jest cena działek nieuzbrojonych, a nie działek mieszkaniowych, we wspaniałej lokalizacji i najważniejsze jest to, że te wszystkie uchwały Rady Miasta Chorzowa są prawem miejscowym i one będą musiały obowiązywać przez kolejne dziesiątki lat. – mówi Robert Torbus, Stowarzyszenie Nasz Park.
Jeśli oczywiście pozwoli na to wojewoda.
Autor: Bartosz Bednarczuk