Ruda Śląska: Chciał ukraść przedłużacz. Teraz grozi mu do 10 lat więzienia
Granica pomiędzy wykroczeniem, a poważnym przestępstwem jest naprawdę bardzo cienka
Mieszkaniec Rudy Śląskiej chciał ukraść przedłużacz. Co więcej poszarpał pracownicę ochrony. 58-latek może teraz spędzić za kratami nawet 10 lat.
– Mundurowi z rudzkiej czwórki zostali powiadomieni o bezczelnej kradzieży przedłużacza z marketu budowlanego. 58-letni rudzianin myślał, że wyjdzie z łupem niewidziany przez nikogo z obsługi. Został jednak zauważony. Pracownica ochrony próbowała ująć złodzieja na parkingu, ten jednak stawiał opór i użył siły fizycznej w stosunku do kobiety. – czytamy w komunikacie KMP w Rudzie Śląskiej. Mężczyzna został później zatrzymany przez resztę członków ochrony obiektu i przekazany policji.
Gdyby chodziło tylko o kradzież przedmiotu o dość niskiej wartości, 58-latkowi groziłaby niska kara. Jednak w przypadku gdy użył on siły fizycznej, jego czyn może zostać zakwalifikowany jako napaść rozbójniczą, za którą grozić mu może nawet od roku do 10 lat więzienia. – Ten przykład bardzo dobrze obrazuje, że czasami warto się zastanowić przed dokonaniem jakiegoś przestępstwa. Na jego bazie warto podkreślić, jak szybko zmieniają się granice pomiędzy wykroczeniem a przestępstwem. – uczulają policjanci z KMP w Rudzie Śląskiej.