Zamordował 11-letniego Sebastiana z Katowic. Obrońca chce złagodzenia kary
Sąd przedłużył areszt „optykowi” z Sosnowca. Tomasz M. zamordował 11-letniego Sebastiana z Katowic. Obrońca chce złagodzenia kary
„Optyk z Sosnowca”, czyli Tomasz M., kolejne pół roku spędzi w areszcie. Taką decyzję podjął Sąd Apelacyjny w Katowicach w połowie maja. Tymczasowe aresztowanie przedłużone zostało do 19 listopada 2023, o czym poinformował prokurator Waldemar Łubniewski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu.
Tomasz M. zamordował 11-letniego Sebastiana
Przypomnijmy. 15 lutego 2023 roku w procesie Tomasza M., toczącym się od października 2022 roku przed Sądem Okręgowym w Sosnowcu zapadł wyrok, zgodnie z którym skazany ma odpowiedzieć za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem 11-letniego Sebastiana z Katowic. To najpoważniejszy z łącznie siedmiu zarzutów, jakie usłyszał mężczyzna. Skazany na dożywocie mógłby ubiegać się o warunkowe zwolnienie po upływie 30 lat odbywania kary pozbawienia wolności. Wyrok jest nieprawomocny.
Decyzję sądu zaskarżyła obrończyni Tomasza M.(wyznaczona z urzędu), uznając wyrok za zbyt surowy i domagając się jego złagodzenia. Obrońca wnosi o ewentualne wszczęcie procesu od początku. Wyrok zaskarżyła również prokuratura, która przeciwnie, uważa, że skazany powinien móc ubiegać się o warunkowe zwolnienie z odbywania kary nie wcześniej, niż po upływie 50 lat.
O „optyku” z Sosnowca media obiegła informacja, gdy w maju 2021 roku porwał 11-letniego Sebastiana z placu zabaw w Katowicach. Niedługo po tym, jak rodzice chłopca zawiadomili policję o jego zaginięciu, ciało nastolatka odnaleziono na działce w Sosnowcu. Tam Tomasz M. planował zakopać zwłoki w fundamentach domu, który budował. Prokuratura postawiła wówczas 41-latkowi zarzut zabójstwa.
Jak wykazało prowadzone przez prokuraturę śledztwo, Tomasz M., dopuścił się równiez przestępstw seksualnych na dwóch innych małoletnich, posiadał pornografię dziecięcą oraz nielegalne oprogramowanie. Składając wówczas wyjaśnienia w prokuraturze do wszystkich zarzucanych mu czynów przyznał się. Nie wiadomo czy przed sądem podtrzymał swoje wcześniejsze zeznania, ponieważ proces toczył się z wyłączeniem jawności.