Likwidacja miejsc parkingowych w Katowicach
Każdego dnia w centrum Katowic likwidowanych jest kilkadziesiąt miejsc parkingowych. Docelowo z terenu nowej strefy płatnego parkowania zniknie około 1500 miejsc postojowych.
Mieszkańcy z coraz większym niedowierzaniem patrzą na rosnący las metalowych słupków, a urzędnicy tłumaczą, że nie mają wyjścia, bo muszą dostosować infrastrukturę parkingową do obowiązujących przepisów.
W Katowicach niełatwo znaleźć wolne miejsce parkingowe. Wielu kierowców uważa, że jest ich po prostu za mało. A będzie jeszcze gorzej, bo na ulicach właśnie zachodzą duże zmiany. Mieszkańcy mówią o totalnej
likwidacji i słupkowych absurdach, a miasto o dostosowaniu do obowiązujących przepisów.
– To jest bezwzględnie przepis, który ma zadbać o widoczność i bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu drogowego, czyli 10 metrów od skrzyżowania i 10 metrów od przejścia dla pieszych. Te miejsca najczęściej powtarzają się w pytaniach od mieszkańców – mówi Dawid Zapała, Katowicka Agencja Wydawnicza.
Wygląda na to, że wcześniej niewiele osób zdawało sobie sprawę z tego, jak na liczbie miejsc parkingowych odbije się planowane rozszerzenie strefy płatnego parkowania. Na przykład tu, na bardzo wąskiej ulicy tuż przy katowickim dworcu jeszcze do niedawna kierowcy stawali na skos, a teraz już tylko równolegle.
– Przykład Kordeckiego, że te zmiany, poza wprowadzonym porządkiem, są niewielkie, czyli mieszkańcy nie stracili tam miejsc parkingowych – mówi Dawid Zapała, Katowicka Agencja Wydawnicza.
To nieprawda, bo zniknęło tu około 10 miejsc parkingowych. Tam gdzie jeszcze nie ma słupków. wielu kierowców parkuje tak, że zasłania przejścia i właśnie przez to może dochodzić do niebezpiecznych sytuacji.
– Ma to niewątpliwy wpływ na bezpieczeństwo. Dzisiaj publikowaliśmy na stronie KWP wideo, na którym widać, że widoczność jest dla kierującego niezmiernie istotna. Często dochodzi do takich wykroczeń w rejonie przejść dla pieszych i skrzyżowań – mówi podkom. Łukasz Kloc, KMP w Katowicach.
Miasto wyjaśnia, że tam, gdzie się da, nie będzie zmiany z miejsc postojowych prostopadłych czy skośnych na równoległe. Jednak na wielu ulicach likwidacja jest nieunikniona. Łącznie zniknie około 1,5 tys. miejsc postojowych.
Jeśli miasto chce rozszerzyć strefę płatnego parkowania, to parkowanie trzeba uporządkować. Więcej jest przeciwników tego pomysłu, ale są też zwolennicy.
– Fragment naszej ulicy jest już w strefie bez płatnego parkowania. Od kiedy tu mieszkam, czyli prawie 10 lat. Osoby, które tu pracują, zajmują nam miejsca. My mamy teraz trójkę dzieci, proszę sobie wyobrazić, że ja tu przyjeżdżam i nie mam gdzie zaparkować. To jest okropne. Staraliśmy się już kilkakrotnie o kopertę, ponieważ zajmowałabym miejsce mieszkańcom. Dlatego jestem za rozszerzeniem strefy – mówi Balbina Gregorczyk, mieszkanka centrum Katowic.
Szeroka strefa płatnego parkowania ma zostać wprowadzona pod koniec tego roku. Natomiast miejsca parkingowe powinny zostać uporządkowane do października.
Autor: Łukasz Kądziołka