Śląskie: Dachowanie skończyło się w rzece. Kierowca był kompletnie pijany
Do zdarzenia doszło w Szczyrku
Dla jednego z kierowców w Szczyrku noc z soboty na niedzielę mogła skończyć się tragicznie. Kierujący pojazdem stracił nad nim panowanie, dachował i wpadł do rzeki. Był pijany.
Do bardzo niebezpiecznego zdarzenia doszło w Szczyrku przy ul. Beskidzkiej. W sobotę, tuż po godzinie 22 kierowca samochodu osobowego maki Volkswagen stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w barierę na moście, po czym dachował i wylądował w rzece.
– Samochód osobowy w korycie rzeki na dachu. We wspólpracy z OSP Szczyrk stabilizujemy pojazd zapewniając możliwość wyciągnięcia go z rzeki. Działania w zakresie pomocy poszkodowanemu przejmuje Zespół Ratownictwa Medycznego. – podali w nocy w mediach społecznościowych druhowie z OSP w Buczkowicach.
Jak się okazało, wypadek nie był nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności. 45-letni kierowca Volkswagena miał 2 promile alkoholu we krwi. Zabrano mu prawo jazdy. Strażacy przez długi czas wyciągali wrak z rzeki.