Katowice: Chaos w centrum miasta. Kierowcy jeżdżą pod prąd WIDEO
Pogłębia się parkingowy chaos w centrum Katowic. Władze miasta chcą zachować jak najwięcej miejsc parkingowych. Dlatego ulice dwukierunkowe zamieniane są w jednokierunkowe, a miejsca parkingowe wyznaczane są w części na chodnikach. Takie rozwiązanie ma sprawić, że rozszerzenie strefy płatnego parkowania będzie mniej dotkliwe dla mieszkańców. Problem w tym, że wiele osób o tych zmianach nie wie i jeżdżą pod prąd.
– Można pogodzić dwie kwestie. Bezapelacyjne, mające priorytet bezpieczeństwo pieszych z umożliwieniem parkowania w takich miejscach, gdzie naszym zdaniem nie zagraża to bezpieczeństwu – mówił podczas konferencji prasowej Bogumił Sobula, wiceprezydent Katowic (wypowiedź z 12.07.2023r.).
Dziś wiadomo już, że apel przesłany do premiera Mateusza Morawieckiego o zmianę przepisów nie spotkał się z aprobatą. Rząd nie zamierza specjalnie dla Katowic zmieniać przepisów. Trzeba odsuwać miejsca parkingowe od skrzyżowań i przejść dla pieszych, bo to wynika z przepisów i interpretacji policji.
Skoro nie tą drogą, to władze miasta próbują zostawić miejsca parkingowe zamienjiając ulice dwukierunkowe na jednokierunkowe.
– Newralgicznych punktów, gdzie znikają miejsca, jest znacznie mniej. Często o połowę mniej. Jeden kierunek powoduje, że przy danej szerokości drogi można wprowadzić parkowanie skośne albo parkowanie po dwóch stronach ulicy – mówi Adam Skowron, radny.
Chociaż czasami, tak jak tu, na ul. Głowackiego, kosztem przestrzeni dla pieszych. Jednokierunkowy ruch został wprowadzony, m.in. na ulicach Kilińskiego, Jordana, Stalmacha. Powoduje to duże zamieszanie, bo zmiany nie były szeroko komunikowane.
„Były w cudzysłowie rozrzucone ulotki, włożone za wycieraczki kierowców” – wyjaśnia Skowron.
Tak naprawdę decyzje o tym, że ruch jednokierunkowy zostanie wprowadzony podejmowano po spotkaniach, w których brała udział garstka mieszkańców.
Samo wdrażanie docelowej organizacji ruchu w centrum Katowic dobiega już końca. Przypomnijmy, że powstaną dwie strefy – A i B. Pierwsza to obszar, na którym już trzeba płacić za parkowanie, a druga rozszerza płatne parkowanie na kolejne dzielnice i ulice. Stąd parkomaty w miejscach, gdzie do tej pory ich nie było.
-Obecnie osiągnęliśmy około 50% zaawansowania prac. To są ostatnie dni realizacji w Śródmiejskiej Strefie Płatnego Parkowania, czyli w strefie A. Następnie prace rozpoczną się, po wielu uzgodnieniach i spotkaniach z mieszkańcami z MZUiM, radnymi i przedstawicielami urzędu, na Koszutce, części Zawodzia i os. Paderewskiego – mówi Dawid Zapała, Katowicka Agencja Wydawnicza.
Kierowcy mogą też zdziwić się na widok niektórych znaków. To zakazy postoju z możliwością parkowania przez posiadaczy Parkingowej Karty Mieszkańca. Takie karty zaczną obowiązywać od 1 grudnia. Wtedy też mają wejść w życie wszystkie zmiany parkingowe, czyli wyższe stawki za postój i szersza strefa.
Łukasz Kądziołka