Schroniska potrzebują wsparcia. Zwłaszcza zimą
Okres jesienno-zimowy to szczególnie trudny czas dla zwierząt mieszkających w schroniskach. Gminne schroniska zapewniają swoim podopiecznym coraz lepsze warunki, jednak są potrzeby, które w takich miejscach nigdy nie zostaną zaspokojone w stu procentach. O tym, jak pomagać z głową, mówią zarządcy schroniskami.
Pierwszą i najlepszą formą pomocy bezdomnym zwierzętom jest adopcja – mówią przedstawiciele schronisk, choć zdają sobie sprawę, że nie każdy może pozwolić sobie na zwierzę. Dlatego schroniska potrzebują wsparcia.
Sezonowe zachorowania, kwarantanny, szczepienia i dziesiątki podopiecznych, których z każdym dniem przybywa i którym trzeba zapewnić ciepły kąt. To, co przyda się w szczególności to koce i legowiska, w każdej ilości. Co ważne, nie wszystko da się wykorzystać.
Na pewno materacy, takich normalnych do łóżek typu dwa metry długości, bo to niestety nie wejdzie nam do żadnego kojca. Na pewno nie stare kołdry, poduszki, jakaś stara odzież, bo też czasami coś takiego się zdarza. Nie jesteśmy w stanie nic z tym zrobić, od razu musimy to wyrzucić dla nas to też są koszty, także takie rzeczy nam się nie przydadzą. Jeżeli legowiska na przykład po swoich pupilach, to żeby one były wyprane, żeby były czyste – mówi Katarzyna Bortel, inspektor inspektor miejskiego schroniska dla zwierząt w Tychach.
To, co jest niezbędne w utrzymaniu kilkudziesięciu, a czasem kilkuset zwierząt to dobra jakościowo karma. Warto świadomie wybierać produkty, które chcemy przeznaczyć bezdomnym zwierzętom. I choć schroniska nie odrzucają żadnego wsparcia, to podkreślają, że lepiej kupić mniej karmy o dobrym składzie z dużą ilością mięsa, niż więcej niskiej jakości.
Trafiają nam do schroniska przede wszystkim psy starsze i psy schorowane. I tak naprawdę zawsze brakuje nam karm specjalistycznych dla starszych psów i właśnie schorowanych. To samo mamy z kotami, bo mamy tą strukturę przyjęć wiekową albo maluszki mające 4-6 tygodni albo też koty, które mają parę, paręnaście lat. I to też często zwierzęta schorowane, oddane czasami, ale w większości porzucone przez ludzi – mówi Aleksandra Molnar, kierownik Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Katowicach.
Dzięki specjalistycznej karmie zwierzęta nie chorują, nie mają biegunek, więc nie muszą dostawać lekarstw, co najczęściej wiąże się dla nich ze stresem. Listy preferowanych produktów każde schronisko zamieszcza na swoich stronach internetowych.
Autor: Fatima Orlińska