Katowice Airport: Kolejna „bomba” w bagażu
O bombie w swoim bagażu na lotnisku w Pyrzowicach mówiła mieszkanka Częstochowy, która zamierzała lecieć do Egiptu. Już chwilę później tłumaczyła funkcjonariuszom SG, że to był tylko głupi żart.
W trakcie odprawy biletowo – bagażowej, podróżująca do Marsa Alam w Egipcie, 46-letnia mieszkanka Częstochowy oświadczyła, że w bagażu rejestrowanym ma bombę. Na miejsce udali się funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych, którzy wylegitymowali pasażerkę oraz sprawdzili posiadane przez nią bagaże pod kątem ujawnienia przedmiotów niedozwolonych.
Kobieta tłumaczyła, że był to żart. Zaistniała sytuacja nie spowodowała zagrożenia i nie doprowadziła do opóźnień operacji lotniczych ani utrudnień w odprawie granicznej.
Kobieta swoim zachowaniem popełniła wykroczenie z art. 210 ust. 1 pkt 5a Ustawy Prawo Lotnicze, za co została ukarana mandatem w wysokości 500 złotych. Ponadto kapitan statku powietrznego odmówił jej wejścia na pokład samolotu.
Straż Graniczna traktuje bardzo poważnie wszelkiego rodzaju zgłoszenia o podłożeniu bomby, jak również żarty dotyczące rzekomego posiadania przez podróżnych w bagażu materiałów wybuchowych, które są następnie skrupulatnie weryfikowane. Konsekwencją nieprzemyślanych działań może być nałożenie na osobę mandatu karnego, utrata biletu lotniczego, zatrzymanie, jak również zarzuty prokuratorskie.
Źródło: Straż Graniczna