TVS VIDEOWiadomość dniaZdrowie

Kierunki lekarskie bez akredytacji. Co ze studentami?

W Polsce kształcą się tysiące studentów na kierunku lekarskim, nie tylko Ci pochodzący z Polski. Ci z krajów całego świata kształcą się na uczelniach publicznych za pieniądze. Szkolimy tzw. english division czyli studentów pochodzących min. z Azji, Ameryki Północnej czy Skandynawii. Studiują w Polsce, a potem wracają do siebie.

– Gdyby uczelniom zrekompensować tę utratę to one mają miejsca, żeby zwiększyć nabory na polskie studia, tylko jest to kosztem tych studentów anglojęzycznych, którzy uczelnie mówiąc wprost utrzymują. […] To można rozwiązać tak, że zamiast tych studentów to będzie płacić państwo za szkolenie polskich studentów…tylko tu się wszystko po prostu rozbija o środki finansowe.- mówi Jakub Kosikowski – rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej.

Jednak nie tylko o nie. Ale także o to, kto i w jaki sposób ich szkoli. Dlatego w ubiegłym tygodniu odbyło się posiedzenie Konferencji Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych z udziałem wiceministra zdrowia Wojciecha Koniecznego i dyrektor Departamentu Kadr Medycznych Ministerstwa Zdrowia Małgorzaty Zadorożnej.

– My wszyscy dostrzegamy braki kadrowe, jeśli chodzi o lekarzy w Polsce. Dostrzegamy to niebezpieczne zjawisko polegające na migracji do innych krajów europejskich. Uzdrowienie takiej sytuacji wymaga rozmów na różnego rodzaju szczeblach. Nie tylko na poziomie KRAUM-u, ministerstwa, ale również szpitali […] Nikt nie stoi na stanowisku, żeby ci studenci, którzy zawierzyli i zostali oszukani, żeby ich zostawić na lodzie. […] Wszystkim nam zależy na poprawie sytuacji zdrowotnej w Polsce. – mówi prof. Michał Nowicki – prorektor ds. nauki Uniwersytet Medyczny w Poznaniu, KRAUM.

Jednym z tematów posiedzenia była postulowana przez samorząd lekarski zmiana przepisów zmierzających do zamknięcia kierunków lekarskich, które nie spełniają odpowiednich wymogów i otrzymały negatywną opinię komisji. Kontaktowaliśmy się z przedstawicielami kilku uczelni w woj. śląskim, niestety nie znaleźli dla nas czasu. A co na to studenci?

– Nie wiedziałabym co zrobić w pierwszym momencie, a później poszukałabym pewnie jakiegoś rozwiązania. Tylko jakiego, to musiałabym się zastanowić. Pewnie bym wybrała jakąś inną uczelnię. […] Tym bardziej, że medycyna to jest wymagający kierunek. – mówi Andżelika – studentka.

Wymagający odpowiednich decyzji, od których w przyszłości może zależeć nasze życie czy zdrowie.

– Sporo zamieszania, jeśli chodzi o kierunki lekarskie. Mamy sporo skarg, które się pojawiają. W związku z czym, to musi być zrobione spokojnie. Tak, żeby nie ucierpieli przede wszystkim studenci i kadra naukowa na tych nowo
otwartych wydziałach. Ale z drugiej strony musimy myśleć, co będzie za kilka, kilkanaście lat. I kto będzie leczył Polki i Polaków. To muszą być rzeczywiście lekarze, którzy są przeszkoleni i nauczeni na odpowiednim poziomie. Tego absolutnie trzeba pilnować. I taka jest rola ministra i wszystkich organów, które się tym zajmują. – mówi Dariusz Wieczorek – Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Pojawił się pomysł, by stworzyć we współpracy z resortem możliwość kształcenia na nowym kierunku – medycznego asystenta lekarza. Bo przecież system ochrony zdrowia potrzebuje także osób, które wsparłyby lekarzy.

Autor: Magda Sincewicz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button