Rowerowy sezon dopiero się rozkręca. Wraz z nim Metrorower. Po pierwszym miesiącu funkcjonowania nowego systemu metropolia wie już, do jakich podróży najczęściej są wykorzystywane żółte rowery. W kolejnych miesiącach będzie ich przybywać, a do systemu zostaną włączone następne miasta. Łukasz Kądziołka.
46 tysięcy wypożyczeń od 25 lutego do 25 marca. Tyle razy wsiadali na nowe żółte rowery mieszkańcy metropolii. Metrorower jest na ulicach od miesiąca i metropolia już widzi pewne trendy.
-Rower jest takim najlepszym sposobem na pokonanie pierwszej i ostatniej mili. Mediana czasów przejazdu, czyli czas, który pojawia się najczęściej to 14 minut – mówi Łukasz Zych, Górnośląsko – Zagłębiowska Metropolia.
To oznacza, że wielu użytkowników nie używa tego środka transportu do rekreacji, tylko dojazdu do pracy czy szkoły. Jedną z popularniejszych stacji jest ta na Rynku. W najbliższych miesiącach system będzie rozszerzany.
-Jest budowanie stacji teraz i dokładanie nowych totemów. Z niektórymi miastami dopracowujemy kwestie lokalizacji stacji, żeby one były jak najbardziej atrakcyjne i potrzebne – mówi Marcin Sałański, Nextbike Polska.
1 sierpnia system ma być kompletny. Wtedy będzie się składał z 7 tys. rowerów i 924 stacji. Jednak ważna jest nie tylko ilość, ale także jakość.
-Dużo roboty przed metropolią, bo są wielkie białe plamy. Ja ubolewam, że GZM nie słucha mieszkańców, gdzie te stacje rowerów mają być – mówi Grzegorz Ossoliński, Śląska Koalicja Rowerowa.
Sezon jeszcze na dobrze się nie zaczął. Można spodziewać się, że ten rok będzie pod względem liczby wypożyczeń rekordowy. Zwłaszcza, że w końcu 31 miast będzie mieć jeden spójny system.
