Mr. Geno Mr. Jack. Niezwykła wizyta w Telewizji TVS
Zawitali do nas Mr. Geno i Mr. Jack. Czyli Eugeniusz Witek i Jacek Golbert, znani artyści związani z Telewizją TVS. Naszym widzom przedstawiać ich nie trzeba. Ale czy wiecie o ich nowym wspólnym projekcie i image’u? Czytajcie!
Mr. Geno Mr. Jack swój nowy program nie tylko wydadzą na płycie w nowej formule, ale też towarzyszy mu nowy image muzyków. Szalenie amerykański! Do naszej stacji wpadli pomiędzy Miami a Las Vegas.
Utwory, jakie wspólnie nagrali, mają charakter przemawiający do naszych popularnych wyobrażeń o Stanach Zjednoczonych. O tym już świadczą same tytuły piosenek, takich jak „Miami Dream”, „Plażowe Lambo”, „Lecimy do Vegas”. Będą też ich dwujęzyczne wersje, na rynek polski i w USA.
Nowe brzmienie, nowy trend
– Zaskoczeni ludzie pytają nas: dlaczego Ameryka, o co tu w ogóle chodzi? – śmieje się Mr. Geno. I tłumaczy: – Pierwszy utwór nosi tytuł „Miami Dream”, czyli „Miami Marzeń”. Marzeniem wielu ludzi z naszego pokolenia i nie tylko było znaleźć się w tej Ameryce, poznać ją, poszaleć tam. Mr. Jack, który już tam był parę razy, powiedział do mnie: „Słuchaj Mr. Geno, jedźmy tam. Nagrajmy teledysk. Połączenie naszej energetycznej charyzmy i gustu muzycznego może zaowocować nowym brzmieniem i trendem muzycznym. Pomyślałem: „Dlaczego nie, życie mknie”. Przekonał mnie. Zawsze zresztą byłem zwolennikiem nowych trendów, chętnie się na nie otwieram. A ta muzyka jest nowym trendem.
– Pokazujemy ludziom pewną formułę, o której wielu z nich marzy. Formułę luksusu. Bo to jest jak gdyby ich marzenie, sen. Chcemy więc im taki sen podarować. Nawet z zamierzonym przerysowaniem, jak to w snach bywa. Ale też z dystansem, bo przecież to nie tak, żebyśmy się w tym bogactwie pławili. To forma zabawy, którą chcemy zarazić innych Nie żebyśmy lansowali się w ten sposób z jakąś śmiertelną powagą, po prostu taki mamy koncept naszego image’u – wyjaśnia Mr. Geno.
I zgodnie z nim realizują swoje teledyski w USA. Ten właśnie nagrany na Florydzie i ten przyszły, w Vegas.
Mr Geno Mr. Jack: Więcej dystansu do życia!
– Połączyliśmy śpiewanie ze słowną narracją. – dodaje Mr. Geno. – Historie, którą opowiadamy są bardziej taneczne niż moje poprzednie nagrania jako Mr. Geno. Teraz jest Mr. Geno Mr. Jack, a ich wspólne przesłanie to „Bawimy się i życie traktujemy na luzie”. Po części wynika ono też z amerykańskiego podejścia do codzienności. Amerykanin na ogół nie będzie narzekać przed tobą, że mu się nie wiedzie, że boli go to czy tamto. Zapytasz go „How are you”, odpowie „Fine!”, uśmiechnie się. To właśnie chcemy przekazać ludziom: uśmiechnijcie się, cieszcie, wyluzujcie, więcej dystansu do życia.
Ameryka, czyli złoto i labradoryt
Dodatkowym oryginalnym elementem projektu będzie płyta z nowym programem. – Stworzyliśmy nową formułę – zapowiadają artyści.
Nowa formuła zapewne zaskoczy odbiorców swoim niepowtarzalnym designem.
– Coraz mniej ludzi odtwarza CD – wyjaśnia Mr. Jack . Słuchają Spotify’ów czy YouTube’ów, używają innych nośników. Przygotowaliśmy projekt tak, by płyta miała formę pendrive’a. W środku złotego projektu umieścili labradoryt. Dlaczego akurat labradoryt?
– To półszlachetny kamień, któremu przypisuje się cenne właściwości – tłumaczy Mr.Jack. – Wspomaga twórcze myślenie oraz kreatywność, gdzie motto tego kamienia to „ Nie ma rzeczy niemożliwych”.
Dziwnym trafem? Przypadek? Nie sądzę… Wpierw wybrali labradoryt, którego domniemane właściwości tak korespondują z cechami powszechnie przypisywanymi Amerykanom, a dopiero później uświadomili sobie, jak bardzo amerykańska jest jego nazwa. Przecież Labrador, gdzie występuje labradoryt, to właśnie półwysep w Ameryce Północnej (wprawdzie w Kanadzie, ale co z tego)..
Panowie z Telewizji TVS
Mr. Geno i Mr. Jack pierwsze kroki w Polsce po powrocie z Florydy skierowali do nas.
– Telewizja TVS jest znana w świecie, oglądają ją także w Ameryce – usłyszeliśmy z radością (odłóżmy na bok skromność, jako że z faktami dyskutować nie należy). – Pojawiając się na spotkaniach w ośrodkach polonijnych, zaraz słyszymy: „O, Mr. Geno! O, Mr. Jack z Telewizji TVS!”. To w dużym stopniu dzięki TVS-owi jesteśmy łatwo rozpoznawalni wśród Polonii Amerykańskiej.