Symulacja misji marsjańskiej na bytomskiej hałdzie
Bytom przez kilka dni wciela się w rolę planety Mars. I nie chodzi o żaden scenariusz filmowy, a o badania naukowe, które mogą przydać się w przyszłości. Do czego służy małe laboratorium na bytomskiej hałdzie dawnej KWK Powstańców Śląskich?
Zaawansowanej technologii komputerowej tu nie znajdziemy, bo to analogowa baza kosmiczna. I choć mieści się w dwóch przyczepach, to wyniki badań mogą w przyszłości pomóc ludzkości.
– Chcemy sprawdzić kilka aspektów takiej potencjalnej bazy marsjańskiej, dokładnie przebadać problemy, żeby mieć dokładny obraz przyszłości już wtedy dla świata nauki, jakie problemy mogą faktycznie być napotkane podczas pobytu na marsie – mówi Filip Kaczorowski, student Uniwersytetu Warszawskiego.
Młodzi naukowcy w trakcie badań zajmują się między innymi pobieraniem próbek skalnych, czy mierzeniem ziemskiego pola magnetycznego. I nie tylko tym.
– Prowadzimy tutaj wszelkiego rodzaju badania. Od badań geofizycznych, po badania geologiczne, astrobiologiczne oraz badania psychologiczne. Znajdujemy się na hałdzie w Bytomiu, dlatego że symulujemy bazę marsjańską, a hałda górnicza nadaje się do tego wręcz perfekcyjnie – mówi Natalia Godlewska, kierowniczka projektu, studentka Uniwersytetu Warszawskiego.
Dziś bytomska hałda dawnej KWK Powstańców Śląskich jest polem badań, ale miasto ma już wobec niej plany.
– Jesteśmy na hałdzie, która powstała kilkadziesiąt lat temu, sześć dekad temu, z działalności dwóch kopalń i dwóch hut. Znajdują się tutaj różne odpady po produkcji kopalnianej i hutniczej. Miasto w przyszłości ten teren planuje przeznaczyć pod farmę fotowoltaiczną. Mamy już dokumentację na ten cel – mówi Michał Bieda, zastępca prezydenta Bytomia.
Badania naukowe w Bytomiu potrwają dziesięć dni.
Autor: Paweł Jędrusik