Chciała ostrzec przed policją. „Zamrugała” nieoznakowanym
Kobieta nie wiedziała, że przed policją ostrzega policjantów. „Jak pani jedzie zgodnie z przepisami, to się nie ma czego obawiać. Po co pani mruga?” – pyta funkcjonariusz.
To fragment rozmowy nagranej przez policjantów gliwickiej drogówki po zatrzymaniu pojazdu do kontroli. Gdy jechali nieoznakowanym radiowozem z wideo-rejestratorem, zauważyli, że kierująca samochodem kobieta mrugała światłami drogowymi, ostrzegajac innych kierowców o kontroli prędkości.
– Proszę pamiętać, że ostrzegamy wszystkich. Nie tylko tych, którzy przekraczają prędkość, ale takie osoby, które ukrywają się przed wmiarem sprawiedliwości, które bardzo często jeżdżą w stanie nietrzeźwości, które z innych przyczyn – na przykład stanu technicznego pojazdu – unikają kontroli – mówi mł. asp. Szymon Kołodziej, Wydziału Ruchu Drogowego, KMP Gliwice.
„Teraz niech pani pomyśli, jedzie taki z trzema promilami i pani go ostrzeże, że policja stoi” – mówi jeden z policjantów.
W tym przypadku 44-latka została nagrana przez policyjną kamerę.
– Dłuższa rozmowa dopiero przekonała ją do tego, że popełniła wykroczenie. Początkowo tłumaczyła się, że zrobiła to nieumyślnie, niecelowo i przez przypadek – mówi mł. asp. Szymon Kołodziej, Wydziału Ruchu Drogowego, KMP Gliwice.
„I po co takiemu wariatowi, co jedzie tutaj 100 km/h mrugnąć, żeby sobie zwolnił i za patrolem da gaz do dechy i za 300 metrów kogoś zabije” – mówi funkcjonariusz.
Kobieta ostatecznie przyznała się do wykroczenia, co skończyło się mandatem w wysokości 200 zł I 4 punktami karnymi. W tym roku zapłaciła już mandat za przekroczenie prędkości.
Autor: Karolina Komada