reklama
Silesia Flesz najnowsze informacjeTVS VIDEO

Dramatyczna liczba utonięć w Polsce

Od 1 kwietnia w Polsce tonie średnio 49 osób miesięcznie. Zdecydowana większość ofiar to mężczyźni po 50. roku życia, a do największej liczby wypadków w wodzie wciąż dochodzi na skutek wcześniejszego spożywania alkoholu.

reklama

Nad zalewem Nakło-Chechło, w miejscu niedozwolonym 41-letni mieszkaniec Świerklańca zniknął pod wodą wraz ze swoim 6-letnim synem. Choć sytuacja wyglądała bardzo groźnie obu udało się uratować.

– Właściwie Plażowicze udzielili pierwszej pomocy. Sciągnął pan najpierw dziecko do brzegu, później tego mężczyznę ściągnął tu do brzegu. Dopłynęły nasze jednostki ratownicze WOPR, udzieliliśmy pierwszej pomocy. Z tego, co wiem – bo nie brałem osobiście udziału w interwencji, byli tam nasi ratownicy – dziecko zabrała karetka pogotowia, natomiast pana zabrał śmigłowiec LPR. Natomiast te wszystkie plaże, które są niestrzeżone są opisane tabliczkami, także ludzie wiedzą, że to jest na własną odpowiedzialność – mówi Leszek Chrabański, prezes WOPR Tarnowskie Góry

reklama

Jak jeszcze w weekend informowała policja, 41-latek ze Świerklańca zaczął się topić po tym, jak pływał na niestrzeżonym kąpielisku z synem na plecach. Mniej szczęścia miał 57-latek z Katowic, którego dryfujące na wodzie ciało odkryła w niedzielę przypadkowo przechodząca kobieta. Staw Hubertus II w Katowicach to teren, gdzie nie ma miejsc wyznaczonych do kąpieli ani nadzoru ratowników wodnych.

– Z naszych ustaleń wynika, że mężczyzna już w sobotę wyszedł z domu popływać. Jego partnerka jednak nie wzywała policji, kiedy mężczyzna nie wrócił na noc, bo często mu się to zdarzało. I w niedzielę około godziny 18:00 dostaliśmy informację od jednej z naszych mieszkanek, że spacerując w okolicach stawu zauważyła ciało unoszące się na wodzie. Niestety, pomimo natychmiastowego przyjazdu służb na miejsce, pomoc przybyła za późno. Ciało zabezpieczono do badań sekcyjnych – mówi kom. Agnieszka Żyłka, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Katowicach

Które wykażą, czy to utonięcie było bezpośrednią przyczyną śmierci. Podobnie jak w przypadku utonięcia młodego chłopaka w Raciborzu w miniony weekend. Nad zbiornikiem wodnym dolnym życie stracił 21- latek, który według relacji służb, miał przebywać tam z ojcem.

– Ze wstępnych ustaleń policjantów pracujących na miejscu zdarzenia wynika, że 21-latek wraz z ojcem łowili ryby na zbiorniku wodnym. Młody mężczyzna miał wejść do wody, aby się schłodzić, a chwilę później zaczął się topić i zniknął pod wodą. Na miejsce zadysponowano także specjalistyczną grupę ratownictwa wodno-nurkowego. Mężczyzna został odnaleziony i wyciągnięty z wody około godziny 21:30, niestety nie udało się uratować życia 21-latka – mówi sierż. sztab. Joanna Wiśniewska, oficer prasowy KPP w Raciborzu

Okoliczności tej tragedii wyjaśniają policjanci pod nadzorem prokuratury. Jak jednak podkreślają ratownicy, wielu tych sytuacji można by uniknąć. Wystarczy odrobina zdrowego rozsądku i dystansu do własnych możliwości – woda może pokonać nawet najlepszego pływaka. Pływanie w miejscach nadzorowanych przez WOPR, nie wskakiwanie do wody z łódek czy rowerków i nie wchodzenie do niej po spożyciu alkoholu, to podstawy, które często wybrzmiewają, a nadal są lekceważone.

Autor: Fatima Orlińska

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button