W Kaletach, nad Zieloną, pojawiły się już kilka lat temu. Na początku były to pojedyncze sztuki, a teraz gryzoni ma być już więcej. To już nie ciekawostka, tylko problem.
– Tak jak nasz rodzimy bóbr, tak nutria gnieździ się w norach. Zbiorniki na Zielonej są zbiornikami sztucznymi. Każde przekopanie grobli. Powoduje jej osłabienie – opisuje sytuację Jacek Haładaj, Nadleśnictwo Koszęcin.
„Około 200 osobników. Wiadomo, że tez nie znamy dokładnej liczby, bo ciężko wszystkie policzyć” – mówi Silesia Flesz Natalia Zapała z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach.
Tyle nutrii ma żyć w kilku lokalizacjach na terenie woj. śląskiego. Zwierzętami pochodzącymi z Ameryki Południowej trzeba się zająć, ponieważ jest to gatunek obcy inwazyjny, którego populacja cały czas rośnie.
Problem nutrii w Kaletach znajdzie rozwiązanie
Teraz Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach podjęła pierwsze kroki w celu rozwiązania problemu.
– Odłowienia nutrii i albo przekazania ich do miejsc, które mają zezwolenie na przetrzymywanie tych zwierząt, albo eliminacji, czyli ich uśmiercenia – dodaje Natalia Zapała z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach.
Najbardziej prawdopodobny jest ten drugi scenariusz. Zwierzę traktowane jest jak atrakcja i często dokarmiane przez mieszkańców miast. Jednak nikt nie zainteresował się ich losem na dłuższą metę. Do tego, że nutrie będzie trzeba zabić doprowadzili również ludzie, a można było tego uniknąć i zapewnić im azyl.
– Który mógłby pełnić funkcje nie tylko funkcję schronienia dla tych zwierząt, ale także edukacyjną. To jest też ważne, bo to jest pokazanie odpowiedzialności. Niestety, nic takiego nutrie nie otrzymały i dotyczy to każdej lokalizacji. Finalnie, eliminacja, która mogłaby polegać na odłowie i umieszczeniu w azylu dla zwierząt z uwagi na brak takich miejsc, kończy się tym, że zwierzęta są odławiane i usypiane przez lekarza weterynarii –tłumaczy Rafał Maciaszek, Instytut Nauk o Zwierzętach, SGGW w Warszawie. Wygląda na to, że niebawem nutrii, które przez wiele osób były traktowane jako maskotki, nie będzie już można spotkać. W całym województwie śląskim mają zostać odłowione do końca tego roku.
