Utonięcia. Tragiczny weekend w woj. śląskim WIDEO
To był tragiczny weekend w województwie śląskim. Tylko w ciągu trzech dni utonęły trzy osoby. Do zdarzeń doszło nad zalewem Nakło-Chechło oraz w Chorzowie. Paweł Jędrusik.
Dwie osoby utonęły w nocy z soboty na niedzielę w stawie Amelung w Chorzowie. Zgłoszenie o topielcach służby otrzymały około godziny 2 w nocy.
– Wstępne ustalenia wskazują, że są to obywatele Indii. Trójka z tych mężczyzn postanowiła spożywać alkohol nad brzegiem stawu. W pewnym momencie jeden z nich zdecydował się wykąpać w stawie. Gdy pozostała dwójka ruszyła mu na ratunek. Szczęśliwie do brzegu dotarł tylko jeden z mężczyzn – mówi asp. Karol Kolaczek, KMP w Chorzowie.
Akcja ratownicza trwała do 4 nad ranem. Służby wyłowiły zwłoki dwóch mężczyzn. Okoliczności tej tragedii wyjaśnia prokuratura. Do dramatu doszło też w piątek nad zalewem Nakło-Chechło. 67-letnia kobieta podczas kąpieli w zbiorniku nagle zniknęła pod wodą.
– Te pierwsze czynności ratownicze podjęli ratownicy z tarnogórskiego WOPR, a do nich dołączyli strażacy oraz płetwonurkowie. Akcja poszukiwawcza i ratownicza trwała niespełna cztery godziny, bo przed godziną 18 płetwonurkowie namierzyli i wyłowili ciało poszukiwanej 67-latki z Rudy Śląskiej na brzeg – mówi mł. asp. Kamil Kubica, KPP w Tarnowskich Górach.
Na ratunek było już jednak za późno. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon kobiety.