20 lat Polski w Unii Europejskiej
To będą jedne z najważniejszych wyborów do europarlamentu od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej, mówią czołowi politycy polskiej sceny politycznej. Nie tylko za sprawą obchodów 20-lecia członkostwa, ale przede wszystkim sytuacji geopolitycznej, w której od momentu wybuchu wojny w Ukrainie znalazły się państwa zrzeszone w Unii.
- Wybory nie są o tym czy wygra Malinowski czy Kowalski czy jakieś inne nazwisko, którego tu nie chcę podawać. To nie jest najważniejsze. Najważniejsze jest to, jakiego typu nastawienie polityczne będzie decydowało w tej organizacji międzynarodowej. Czy to będą środowiska proeuropejskie czy nie, czy będą chciały integrować Unię czy nie. I o tym są te wybory. Sytuacja jest naprawdę bardzo trudna, w gruncie rzeczy Rosja próbuje maksymalnie osłabić UE, najlepiej rozbić, a przynajmniej podzielić. I pytanie czy UE wytrzyma taki napór – mówi Jan Olbrycht, eurodeputowany.
Dlatego jak podkreśla parlamentarzysta europejski, tak ważne jest, by do wyborów poszła jak największa liczba osób. Szczególnie młodych, którzy w większości swoje całe życie spędzili będąc w Unii, a tego, jak wyglądała Polska przed wstąpieniem – w tym wypadku Śląsk – nie pamiętają. Podczas inauguracji obchodów 20-lecia w UE na katowickim rynku mówiono o istocie na przykład środków, dzięki którym w miastach możliwe były i są duże inwestycje.
- Jak policzę te wszystkie miliardy złotych, które zostały pozyskane z UE i zainwestowane, w perspektywie tych dwudziestu lat to jest ponad dziesięć miliardów złotych, które pozyskaliśmy na realizację różnych zadań, różnych inwestycji. Nie byłoby Strefy Kultury, musielibyśmy mówiąc kolokwialnie ciułać na te inwestycje i nie wiem czy by nas było tak do końca stać. Natomiast ten proces integracji, proces możliwości korzystania ze środków unijnych, wzmógł czy przyspieszył proces realizacji zmian wielu przedsięwzięć – mówi Marcin Krupa, prezydent Katowic.
O czym mówił również przewodniczący Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, Kazimierz Karolczak. On z kolei porównał wspólnotę UE do funkcjonowania gmin zrzeszonych w metropolii, wskazując na wagę działania i podejmowania ważnych decyzji w jedności.
- Duży może więcej i tak po prostu jest. Unia Europejska to przede wszystkim wspólna gospodarka, dzięki temu jest w stanie konkurować z gospodarką koreańską, chińską. Mamy tę siłę nabywczą, możliwość konkurowania. Ale to nie tylko wspólna gospodarka. GZM to 41 miast i gmin, które również ze sobą współpracują żeby szukać lepszych efektów, realizacji pewnych usług publicznych. Choćby transportu publicznego, być może w przyszłości innych. Ta współpraca się po prostu opłaca, jest bardziej efektywna i we współpracy myślę jest nasza przyszłość – mówi Kazimierz Karolczak, przewodniczący GZM.
A o to, by w parlamencie europejskim głos śląska był słyszalny powalczą m. in. Borys Budka, Łukasz Kohut, Michał Gramatyka, Katarzyna Stachowicz, Dobromir Sośnierz czy Maciej Konieczny. Wybory odbędą się 9 czerwca, a w długi majowy weekend w całym regionie organizowane są wydarzenia promujące obecność w UE.
Autor: Łukasz Kądziołka