24. Pielgrzymka Rodziny Radia Maryja, czyli tłumy pod Jasną Górą [WIDEO I ZDJĘCIA]
Na tej pielgrzymce najwięcej jest o polityce. Elżbieta Chojecka przyjechała się jednak pomodlić za zdrowie rodziny. W Częstochowie jest już 19 raz. W poprzednich latach pielgrzymowała pieszo, razem z rodzicami i dziećmi. – Najwięcej to się modliliśmy o tego syna, który jest ze mną razem, który urodził się w ogóle ze szpotawymi stopami. I głównie jego intencje cały czas. Pięknie chodzi. Tak że to jest już zasługa Matki Bożej. Kilkadziesiąt tysięcy osób, każdy z inną intencją. Niektórzy, tak jak Stanisław Cięciwa także z osobistą misją. – Intronizacja jest ważniejsza niż całe życie, bo to jest warunek istnienia Polski. Jeśli ten warunek nie będzie spełniony to Polski nie będzie.
Słowo "Polska" pojawiało się w homilii wielokrotnie. Arcybiskup Andrzej Dzięga odniósł się w niej między innymi do konwencji o przemocy w rodzinie. Sporo szczeciński metropolita poświęcił też ustawie o in vitro. Nazwał ją "zbrodniczą". Zaapelował do potencjalnie nowej władzy, by błędy poprzedników naprawić. Nie wszystkim modlącym się pod Jasna Górą polityka w homilii się podobała. – Mamy własne sumienie, przyjechałyśmy we własnym celu. Tak, że nie mieszamy się tak. Ani za, ani przeciw. Każdy myśli to co ma w sercu, może dlatego siedzimy tutaj, poszłyśmy własnymi ścieżkami. Tuż przy biskupach i księżach związanych z Radiem Maryja i Telewizją Trwam politycy opozycji. Jarosław Kaczyński, po zakończonej mszy świętej przemówił do wiernych. Zapewnił, że prezydent elekt Andrzej Duda, jak i kandydatka na premiera Beata Szydło będą wsłuchiwać się w głos Polaków i naukę Kościoła. – Jesteśmy Polakami. Musimy być wspólnotą i dążyć do tego, żeby coś zmienić w tej ojczyźnie, bo się nie najlepiej dzieje. W najbliższych wyborach to pokażemy, że podziękujemy tym, którzy nami rządzą i damy szanse innym – podkreśla Jan Szeligiewicz.
Kilkadziesiąt tysięcy w jednym miejscu – to okazja, z której grzechem byłoby nie skorzystać. – Są to ludzie pewnie z całej Polski więc ta informacja nazwijmy to pączkuje i funkcjonuje w obiegu społecznym, więc z tej perspektywy pragmatyki politycznej oczywiście na pewno to będzie skutkowało. Tym bardziej, że PiS jak wspomnieliśmy wcześniej jest na fali – wyjaśnia dr Tomasz Słupik, politolog, Uniwersytet Śląski. Sądząc po zaangażowaniu tłumu na fali wznoszącej. <.>