Biegł po peronie, potknął się i wpadł między ten peron a jadący pociąg. 30-latek był kompletnie pijany. Miał w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu.
Gdynia. Policjanci zostali wezwani na stację kolejową, gdzie miało dojść do zakłócania porządku publicznego. Po przybyciu na miejsce zauważyli mężczyznę, który biegnie do jadącego pociągu. Mężczyzna uderzył kilka razy w skład, po czym potknął się i wpadł pomiędzy peron a pociąg.
Motorniczy zareagował i już po kilku metrach zatrzymał pojazd szynowy. „Policjant wskoczył między peron, a skład w miejscu upadku mężczyzny, nawiązał z nim kontakt, sprawdził funkcje życiowe oraz możliwe urazy, mogące powstać w wyniku upadku. Aby ułatwić przeniesienie poszkodowanego na nosze, konieczne było ruszenie składu. Podczas ruszania pociągu, policjant pozostał przy poszkodowanym i zabezpieczał go, żeby żaden element wagonu nie doprowadził do pogłębienia urazu” – czytamy w policyjnej notatce.
Mundurowi przebadali mężczyznę na zawartość alkoholu. Ten miał w organizmie pond 2,5 promile. 30-latek został przekazany pod opiekę ratowników medycznych.
