5 mieszkańców Rybnika nie chce w ogóle wymienić „Kopciuchów”. Sprawy trafiają do sądu
Nie każdy chce się zastosować do uchwały antysmogowej, w związku z którą do końca 2021 roku trzeba było wymienić najstarsze kotły. W samym Rybniku jest pięć takich osób, które nie zamierzają ich zmienić. Teraz będą odpowiadać przed sądem.
- Ponad tysiąc kontroli w styczniu
- Kolejne wymiany do końca 2022 i 2023 r.
- Rybnik nie jest już najgorszy
Prawie 35 kontroli palenisk dziennie
1032 kontrole – dokładnie tyle przeprowadzili ich strażnicy miejscy z Rybnika w samym styczniu. I, niestety, są ich efekty. To 22 mandaty, 72 pouczenia i 5 wniosków do sądu. Szczególnie istotne są dwie ostatnie liczby. 72 pouczenia tyczą się osób, które mają kocioł nie spełniający ustawy, ale planują jego wymianę. To znaczy posiadają już na to jakieś stosowne dokumenty, na przykład mają potwierdzenie zakupu kotła, ale jeszcze go nie wymienili fizycznie lub też mają umowę na przyłączenie i czekają na termin.
Gorzej jest w przypadku wniosków do sądu. To osoby, które nie wymieniły i nie zamierzają wymienić starego kotła. – Wnioski do sądu składane są w sytuacji, w której właściciel nieruchomości nie zamierza zmienić sposobu ogrzewania swojego domu, świadomie nadal trując innych. W tej sytuacji to sąd rozstrzygnie o wysokości kary. Maksymalnie może to być 5 tys. zł – informuje UM w Rybniku.
Kolejne wymiany do końca 2022 i 2023 roku
Teraz kolej na inne kotły. Według uchwały antysmogowej do końca 2022 roku trzeba wymienić instalacje wydzielające ciepło lub takie, które wydzielają je i przenoszą do innego nośnika (np. miejscowego ogrzewacza powietrza). Takie będą musiały zostać wymienione, chyba że instalacja osiąga sprawność cieplną minimum 80 proc. lub jest wyposażona w urządzenie do redukcji emisji pyłu. Z kolei do końca 2023 roku konieczna będzie wymiana kotłów, które mają od 5 do 10 lat (od 2007 do 2012).
Zachęcają do wymiany
Na razie jednak nie wiadomo, w jak wielu domach trzeba dokonać wymiany kolejnych kotłów. W oszacowaniu tej liczby ma pomóc Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków. To do tej bazy trzeba złożyć deklarację o sposobie ogrzewania naszego domu. Termin mija 30 czerwca tego roku. – Zachęcamy, żeby się wpisać do CEB, ale już teraz szeroko informujemy o kontrolach palenisk, po to, aby mieszkańcy mieli świadomość, że narzucone prawo będzie egzekwowane – mówi Agnieszka Skupień z Urzędu Miasta w Rybniku. Jednocześnie urzędnicy informują mieszkańców, z jakich źródeł dofinansowania mogą skorzystać. – Bazujemy na programie „Czyste powietrze”. Uruchomiliśmy na terenie miasta dwa takie punkty, z których pomocy można skorzystać, żeby dowiedzieć się, czy są na to szanse, czy nie. Oprócz tego szukamy także innych możliwości, jak np. granty dla mieszkańców województwa na montaż paneli fotowoltaicznych – dodaje Agnieszka Skupień.
Rybnik już nie jest najgorszy
W Rybniku uchwałę antysmogową mocno wzięli sobie do serca. Nie bez powodu – przez lata to właśnie to miasto uchodziło za jedno z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem. Teraz sytuacja się poprawia, bo według danych za 2020 rok, którymi dysponuje Polski Alarm Smogowy, więcej dni smogowych mieli np. w Pszczynie, Żywcu, Goczałkowicach-Zdrój, Myszkowie czy Raciborzu. I według danych Rybnik przekracza liczbę normy „smogowych dni” o 13 (norma krajowa to 35). Nadal jednak (wg rankingu Polskiego Alarmu Smogowego) to właśnie tutaj jest bardzo rakotwórcze powietrze. Podobnie źle w rankingu wypada w regionie Myszków. Niewiele lepiej jest w Żywcu.
Paweł Jędrusik