8 kwietnia to kolejna niedziela bez handlu. A co z giełdami staroci na Śląsku i w Zagłębiu?
Niedziela, 8 kwietnia – oprócz tego, że to chyba najładniejszy jak do tej pory dzień tegorocznej wiosny, to jeszcze jest to niedziela bez handlu. Są jednak miejsca, gdzie handel idzie na całego. Giełdy staroci.
Mieszkańcy Mikołowa niedzielę bez handlu spędzają na spacerach po rynku w poszukiwaniu antyków. Comiesięczny jarmark staroci odbywa się tu nieprzerwanie od 12 lat i niezmiennie przyciąga pasjonatów z całego województwa. -Szukamy samochodów małych i kilka już znaleźliśmy – mówi Grzegorz Rynkosiewicz, miłośnik antyków. -Kultywuję tradycję moich dziadków i dokupuję sobie rzeczy związane z tradycją XIX- XX- wieczną, dlatego, że mam dom z XIX wieku – mówi Marek Piotrowski, miłośnik antyków. -Pacynka, kotek. -I co, tata kupił? -Nie. -Ale kupi? -No! – cieszy się Marta, miłośniczka antyków.
Zwykle przy kupnie antyku kupujący w pakiecie dostaje kawałek historii. -Zaszczepiono w nas w latach sześćdziesiątych, siedemdziesiątych kult książki. Ja z książką się wychowałem, wyuczyłem i nie potrafię książki zniszczyć, wolę oddać. Coś powiedzmy z tego mam jeżeli tu coś sprzedam, podaruję komuś, rarytasy przekazuję do muzeum – mówi Jan Kuś, miłośnik antyków.
Organizatorzy przekonują, że na mikołowskim jarmarku można kupić dosłownie wszystko. -Od starego roweru, elementów wystroju wnętrza, mebli, monet. Jest to takie miejsce, gdzie można się wymieniać i zakupować takie materiały kolekcjonerskie. Spotykają się tu kolekcjonerzy znaczków, zegarków. W zasadzie o co byście państwo nie zapytali, to tu znajdziecie – wymienia Wojciech Szwiec, UM Mikołów, organizator giełdy staroci w Mikołowie.
Tradycyjnie jarmark staroci w Mikołowie odbywa się w pierwszą niedzielę miesiąca z wyjątkiem dni, które kolidują ze świętami. Dokładną rozpiskę sprawdzić można na stronie internetowej mikołowskiego muzeum. (Martyna Mikołajczyk)