Adam Jarubas kandydatem PSL na prezydenta. To będzie prezydencki maraton
W wyborach mieli poprzeć Bronisława Komorowskiego, ale ostatecznie wybrali swojego kandydata. Polskie Stronnictwa Ludowe w wyborach do wyborów prezydenckich wystawia Adama Jarubasa. W 2006 roku Adam Jarubas został wybrany najmłodszym w Polsce marszałkiem województwa. W Świętokrzyskim rządzi już od ośmiu lat. Teraz Urząd Marszałkowski chce zmienić na Pałac Prezydencki. Kampanię prezydencką na dobre prowadzi już Andrzej Duda. Ten już w grudniu ogłosił swój start w wyborach. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości od kilku tygodni podróżuje po Polsce. Na Śląsku mówił o trudnej sytuacji w górnictwie, na Mazowszu z kolei krytykował rządy Bronisława Komorowskiego. – Polski nie stać tylko na prezydenta, który jest symboliczny, prezydent powinien realizować swoje konstytucyjne kompetencje i powinien to robić dla narodu. Jeżeli podwyższa wiek emerytalny do 70 roku to ja pytam, czy to jest prezydent wybrany przez naród. W tak zwany teren za kilka tygodni wyruszy Magdalena Ogórek. Na razie kandydatka SLD zaprezentowała swój program wyborczy. – Brak przejrzystości polskiego prawa, który jak doskonale wiemy są zbitkiem przepisów po jeszcze poprzednich systemach politycznych, ciągle uniemożliwia obywatelom rozwój i ogranicza ich bezpieczne życie – mówiła.
Dziennikarze nie mieli jeszcze szansy zadać jej pytań. Na razie wiadomo tyle, że pochodząca z Rybnika Ogórek chce obniżyć podatki, pomóc młodym przedsiębiorcom oraz co ciekawe napisać prawo od nowa. Krok dalej poszedł Janusz Palikot. Na swoim plakacie wyborczym umieścił pobitą twarz Ewy Kopacz. W ten sposób chce zwrócić uwagę premier na los ofiar przemocy. Palących problemów jego zdaniem jest znacznie więcej. – Mimo siedmiu lat rządów tej koalicji i 5 ostatniej prezydentury Komorowskiego nie wiele się zmieniło się jeśli chodzi o prawo gospodarcze, wciąż jest to droga przez mękę. Trzecim kandydatem z lewej stronie sceny politycznej jest jego była partyjna koleżanka. Anna Grodzka ma wystartować z ramienia partii zielonych. – My chcemy stworzyć alternatywę dla tych wszystkich ludzi, którzy mają lewicowe przekonania, a głosować chodzi albo na partię drugiego wyboru, albo wcale. Wiemy, że takich ludzi jest bardzo dużo.
Wyborcy lewicy w wyborach prezydenckich mogą dostać prawdziwego zawrotu głowy. Do Magdaleny Ogórek, Janusza Palikota, Anny Grodzkiej może dołączyć Ryszard Kalisz. Zdaniem ekspertów tak duża liczba kandydatów nie wyjdzie tu nikomu na dobre. – Zdecydowanym faworytem pozostaje Magdalena Ogórek, natomiast ta reszta jakiś tam procent głosów na pewno jej zabierze – uważa dr Bogdan Pliszka, politolog. Według ostatnich sondaży kandydatka SLD może liczyć na ośmioprocentowe poparcie. Za jej plecami Janusz Korowin Mikke oraz Janusza Palikot. Drugie miejsce dla Andrzeja Dudy, ale największym faworytem majowych wyborów jest Bronisław Komorowski. – To poparcie będzie słabło, tzn. Komorowski, bo krąży taki dowcip po czym poznać, że Komorowski strzela kolejną gafę? Po tym jak mówi i rzeczywiście Komorowski za każdym razem strzela gafy, poza tym Komorowskiego w dół będzie ciągnął rząd – podkreśla Bogdan Pliszka.
Na razie Bronisław Komorowski oficjalnie nie ubiega się o reelekcję. Swoją decyzje ogłosi dopiero wtedy kiedy marszałek Sejmu ogłosi datę wyborów. Radosław Sikorski ma czas do 6 lutego.