Akademia Śląska i Collegium Medicum łączą siły WIDEO
Uczelnie kształcące studentów na kierunkach medycznych łączą siły. Wszystko po to, by podnosić standardy i wspólnie starać się o granty. W poniedziałek porozumienie o współpracy podpisali rektorzy Akademii Śląskiej, prowadzącej kierunek lekarski w Zabrzu i Uniwersytetu Jana Długosza w Częstochowie, gdzie funkcjonuje Collegium Medicum.
Wymiana doświadczeń, wspólne konferencje naukowe i prowadzenie badań naukowych badań oraz pozyskiwanie na ten cel grantów – to główne założenia porozumienia podpisanego przez dwie uczelnie wyższe, które w swojej ofercie mają kierunki lekarskie. Propozycja współpracy wyszła od władz częstochowskiego uniwersytetu.
-Jest to uczelnia, która jest na tyle blisko, że po prostu siłą rzeczy będziemy spotykać się w pewnych obszarach. Więc zdecydowanie lepiej jest podjąć współpracę, też rozeznać swoje możliwości. Teraz wydaje się, że w takim zakresie samodzielnie uczelnia może niewiele zdziałać. Jeżeli wchodzi w skład konsorcjum to wtedy ma zdecydowanie większą siłę – mówi prof. dr hab. Anna Wypych-Gawrońska, rektor Uniwersytetu Jana Długosza w Częstochowie.
Akademia Śląska, która jako jedna z pierwszych prywatnych uczelni wyższych uruchomiła kierunki medyczne z dużym entuzjazmem odpowiedziała na propozycję z Częstochowy, ponieważ upatruje w niej szans na rozwój naukowy, a w konsekwencji kształcenie na wyższym poziomie. W planach są już pierwsze konkretne projekty.
-Będzie wymiana na pewno dobrych praktyk, to przełoży się na pewno na tę pracę dydaktyczną ze studentami. Zarówno jedna jak i druga uczelnia prowadzą kierunek lekarski – mówi prof. AŚ dr Aleksander Ostenda, rektor Akademii Śląskiej.
Uczelnie chętnie zawiązują konsorcjum, bo w ten sposób mogą również upowszechniać wyniki swoich badań naukowych. Chodzi też o to, by kształcić więcej lekarzy specjalistów, których w Polsce brakuje. Między innymi dlatego, że medycyna jest kierunkiem trudnym.
-Ale najtrudniejszym problemem – i to nie tylko w Polsce – to jest kadra. Kadra jest czymś na wagę złota, bo znalezienie kogoś, kto jest dobrym dydaktykiem, dobrym specjalistą i poproszenie go o to, żeby przyjmował, jest bardzo trudne. Płace w służbie zdrowia są śladowo niskie, w publicznej służbie zdrowia mówimy. Płace są podnoszone, ale są znacznie niższe niż w prywatnych usługach. W związku ten, kto jest specjalistą idzie do prywaty, a jak idzie do prywaty to nie ma gdzie uczyć młodych – mówi prof. dr hab. Aleksander Sieroń, prorektor ds. medycznych UJD w Częstochowie.
Współpraca pomiędzy uczelniami ma się rozpocząć natychmiast, ale jej pierwsze efekty mają być widoczne w nowym roku akademickim.
Fatima Orlińska