Akcja w kopalni Wujek Ruch Śląsk. Ciała górników zostały wydobyte
Aktualizacja – 16:15:
Prokuratura z Rudy Śląskiej otrzymała już wstępne wyniki sekcji zwłok górników. Na razie ciężko stwierdzić, co dokładnie było przyczyną śmierci dwóch mężczyzn. Prawdopodobnie nie zginęli w wyniku obrażeń poniesionych w trakcie wstrząsu. Władze Holdingu, do którego należy kopalnia przypuszczają, że górnicy próbowali wydostać się z zagrożonego metanem rejonu, ale wszystkie drogi, jak się okazało, mieli odcięte. Szanse na przeżycie w takich warunkach były w zasadzie zerowe. – Zabrakło powietrza, czyli coraz mniej tlenu, coraz więcej metanu. Człowiek w tych warunkach słabnie, śpiączka, zejście – podkreśla Wojciech Jaros, rzecznik Katowickiego Holdingu Węglowego.
Więcej o długiej i skomplikowanej akcji ratunkowej w materiale wideo.
23.06.2015 – 7:15: O godzinie 6.44 we wtorek (23 czerwca) formalnie zakończono akcją ratowniczą prowadzoną w ruchu Śląsk kopalni Wujek po wstrząsie, który nastąpił 18 kwietnia. 22 czerwca o godzinie 18.38 ciała dwóch odnalezionych górników zostały wywiezione na powierzchnię. Mężczyźni mieli 36 i 44 lata. Poszukiwania trwały aż 66 dni.
Kontynuowane są prace przy wycofywaniu kombajnu drążącego chodnik ratowniczy i prowadzonej w tym chodniku infrastruktury technicznej. Budowane będą tamy dla wentylacyjne dla potrzeb przewietrzania.
22.06.2015 – 20:15: Ciała dwóch górników zostały wydobyte przed godziną 19. Przyczyny ich zgonu ustalą teraz biegli. Akcja jest nadal kontynuowana, ponieważ trzeba wycofać sprzęt i otamować rejon. Takie informacje zostały przekazane podczas briefingu prasowego.
17:50: Ciała górników znaleziono 15 czerwca. Zwłoki znajdowały się w miejscu trudno dostępnym dla ratowników. Występowało tu zagrożenie wybuchem metanu. – O godzinie 17.20 rozpoczęto transport ciał z przecinki "4" do bazy ratowników. Akcję wydobycia i transportu przeprowadza zastęp ratowników z kopalni Wujek, ruchu Śląsk. Ubezpiecza zastęp ratowników z kopalni Murcki-Staszic – informuje Wojciech Jaros, rzecznik Katowickiego Holdingu Węglowego.
Po wydobyciu ciał akcja będzie nadal prowadzona, ponieważ trzeba wycofać sprzęt i otamować rejon.
Ratownicy szukali górników 60 dni. Wykorzystali cały dostępny sprzęt. Wiercili z góry, drążyli pod ziemią. Dwóch zaginionych górników w kopalni Wujek ruch Śląsk, próbowali zlokalizować przy pomocy kamery. Niemal przez dwa miesiące wszystko na nic.
Akcja poszukiwania dwóch górników, którzy 18 kwietnia zaginęli po wstrząsie na głębokości ponad tysiąca metrów, jest jedna z najtrudniejszych w historii polskiego górnictwa. Kosztowała kilka milionów złotych. Zaangażowano w nią specjalistyczny sprzęt i kilkudziesięciu najbardziej doświadczonych górniczych ratowników ,nie tylko z centralnej stacji ratownictwa, ale też innych śląskich kopalń.
Godzina 17: – O godzinie 15.50 przecinka ratownicza została połączona z dowierzchnią badawczą „1” . Ratownicy wycięli siatkę obudowy, powiększając otwór. Około 17 weszli do dowierzchni badawczej „1”. Mieli do pokonania kilkanaście metrów, by wydostać ciała poszukiwanych – poinformował Wojciech Jaros, rzecznik KHW.