Akt oskarżenia w sprawie wybuchu gazu na plebanii w Katowicach
Prokuratura Okręgowa w Katowicach skierowała do Sądu Rejonowego Katowice – Wschód w Katowicach akt oskarżenia przeciwko 75- letniemu mężczyźnie, który oskarżony został o sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa eksplozji gazu ziemnego oraz nieumyślne doprowadzenia do eksplozji, w następstwie którego to zdarzenia doszło do zawalenia się budynku probostwa a dwójka dzieci i ich ojciec doznali obrażeń ciała.
W toku śledztwa prowadzonego w sprawie w Prokuraturze Okręgowej w Katowicach, zgromadzono obszerny materiał dowodowy, w tym przesłuchano świadków, uzyskano liczne specjalistyczne opinie biegłych. Jak ustalono przyczyną eksplozji w budynku probostwa był wypływ gazu do pomieszczeń mieszkalnych zajmowanych przez rodzinę oskarżonego.
W ocenie prokuratora dowody zgromadzone w śledztwie – w tym opinia biegłego z zakresu gazownictwa wskazują, iż oskarżony celowo rozszczelnił instalację gazową w swoim mieszkaniu, co spowodowało wypływ gazu. Przeprowadzone dowody nie pozwoliły natomiast na ustalenie, czy zainicjowanie wybuchu było wynikiem celowego działania czy przypadku.
CZYTAJ TAKŻE: Konflikt z proboszczem przyczyną wybuchu w Katowicach?
Konflikt z proboszczem przyczyną wybuchu w Katowicach?
W wyniku zdarzenia obrażeń ciała doznała zamieszkująca w budynku rodzina: dwójka małoletnich dzieci i ich ojciec, a nadto budynek probostwa uległ częściowemu zawaleniu. Jak ustalono, Parafia Ewangelicko – Augsburska w wyniku zdarzenia poniosła szkodę w wysokości łącznej ponad 6 mln złotych. Uszkodzeniu uległy także okoliczne budynki i samochody, w tym: kościół parafii Ewangelicko – Augsburskiej w Katowicach oraz budynek Szkoły Podstawowej (szkoda ponad 700 tys. zł.), Zespół Szkół Przemysłu Spożywczego (szkoda ponad 900 tys. zł.). Łącznie status pokrzywdzonego prokurator przyznał 19 osobom fizycznym i innym podmiotom.
Na podstawie szczegółowych opinii biegłych ustalono, iż zasadniczą przyczyną zgonu dwóch kobiet, których ciała wydobyto pod gruzów zawalonego budynku, było zatruciem lekami, które zażyły wcześniej i brak jest podstaw do przyjęcia, iż osoby te żyły w momencie wybuchu.
Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i składał wyjaśnienia w śledztwie. Oskarżonemu grozi kara pozbawienia wolności do lat 10.
Źródło: GOV.pl