reklama
Kategorie

Alarm smogowy w woj.śląskim: Smog groźny jak smok, czyli skąd nad Śląskiem i Zagłębiem tyle dymu?

-Mamy 75 mikrogramów na metr sześcienny, a norma wynosi 50 mikrogramów na metr sześcienny… – wylicza Zbigniew Kuczma, mieszkaniec Rybnika, współtwórca aplikacji SmokSmog. To znaczy, że spacer nie będzie tak zdrowy, jak mogłoby się wydawać. Zbigniew Kuczma z Rybnika zimą okien w swoim domu praktycznie nie otwiera. By uniknąć trucia samego siebie stworzył aplikację, która informuje o szczególnie na Śląsku częstym problemie. -Wynika i występuje w tak zwanym sezonie grzewczym, a zanieczyszczenia pochodzą głównie z małych lokalnych kotłowni domowych w wyniku spalania mułów, miałów, generalnie węgla w starych piecach – dodaje Zbigniew Kuczma, mieszkaniec Rybnika, współtwórca aplikacji SmokSmog. Tak starych jak niektóre przyzwyczajenia. Problemu trudno nie zauważyć, by go rozwiązać potrzeba pieniędzy. -Gdyby była jakaś dotacja, to by ludzie uciekali od tego i czymś innym by palili, bo na pewno im śmierdzi, nie ma co ukrywać. Nawet okna nie idzie otworzyć, jak niekiedy zadymi – mówi Grzegorz Marzec, mieszkaniec Rybnika.

 

 

O tym jak bardzo, można dowiedzieć się właśnie dzięki tej aplikacji na telefon. Działa w miastach, w których są stacje pomiarowe. Na Śląsku jest ich siedemnaście. Całodobowo monitorują zanieczyszczenie powietrza. -Z prognozy naszej i meteorologicznej i dotyczącej powietrza wynika, że jutro będzie lepiej – mówi Anna Wrześniak, Śląski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska. Lepiej ma być także w Rybniku. To właśnie tu zimą bite się rekordy poziomu pyłu zawieszonego. Nad głowami swobodnie unosi się kilka niebezpiecznych związków chemicznych. -W jednym z gorszych zawsze występuje nam Rybnik, naprawdę nie możemy się nadziwić dlaczego tak się dzieje. Ale też duży wpływ ma położenie – mówi Anna Wrześniak, Śląski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska.

 

 

Oprócz Rybnika niebezpiecznym rekordem pochwalić może się Zabrze i Katowice. Normy przekroczone bywają tu wyjątkowo długo i wysoko. Z niską emisją można walczyć inaczej. Na ekoinwestycje tylko w zeszłym roku wydano tylko w Rybniku około miliona złotych. -Prezydent chce przede wszystkim edukacji i rozpoczęcia działań na naszych podwórkach, w naszych domach skąd wydobywa się coś, co zanieczyszcza nam powietrze – podkreśla Agnieszka Skupień, Urząd Miasta Rybnik. Nieraz kilkukrotnie przekroczona norma ilości pyłu zawieszonego w powietrzu źle wpływa przede wszystkim na osoby z problemami układu oddechowego, czy krążenia. –Hospitalizacja, wyłączenie z życia, tak to się nazywa, liczy się to nawet w dniach. Najbardziej drastyczny skrócenie trwania życia. Są wskaźniki, które pozwalają na obliczenie skrócenia życia. Gdyby przekroczeń nie było, człowiek żyłby dłużej – mówi Ewa Krakowiak, Instytut Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego. Jak szacują niektóre opracowania w niektórych miastach aglomeracji śląskiej nawet o 3 lata.

Pokaż więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button