Armin Smyczek nie wróci już do domu. Ciało chłopaka znaleźli w rzece
28 kwietnia Armin był po raz ostatni widziany, gdy wracał z Sosnowca do Mysłowic. Jak się okazało dziś, ostatnie chwile życia chłopaka zarejestrowała kamera znajdująca się przy stacji diagnostycznej przy ul. Naftowej w Sosnowcu.
Armin chwilę kręcił się w pobliżu, aż wyszedł z kadru. Ponieważ tuż obok znajduje się rzeka, właśnie tam rozpoczęto poszukiwania. Ponad dwa tygodnie zrozpaczona rodzina i przyjaciele sprawdzali wszystkie inne miejsca, gdzie Armin mógłby przebywać, podczas gdy nurkowie przeczesywali kolejne centymetry dna rzeki.
W końcu w środę ok. godz. 17.30 w Czarnej Przemszy trafiono na zwłoki młodego mężczyzny. Po ok. 2 godzinach udało się potwierdzić, że to poszukiwany Armin Smyczek. Być może sekcja zwłok pozwoli odpowiedzieć na pytanie, co wydarzyło się 28 kwietnia w Sosnowcu.