Ars Independent 2015. Festiwal filmowy już po raz piąty [WIDEO + ZDJĘCIA]
Dla fanów sztuki eksperymentalnej otwierają się festiwalowe Drzwi Zwane Koniem. W budynku przy ulicy Warszawskiej w Katowicach trwają ostatnie przygotowania. Czarny Koń to główna nagroda piątej edycji festiwalu Ars Independent, o którą w tym roku ma walczyć sześć prezentowanych w Polsce debiutów pełnometrażowych. W tym produkcje brazylijskie, irańskie czy serbskie. – To są wszystko młodzi reżyserzy, to są debiutanci. W tym roku akurat tak trafiło, że dość dużo filmów z konkursu, czyli aż połowa jest z Ameryki Południowej – mówi Mateusz Sołtysik, dyrektor Ars Independent.
Poza tym 28 filmów krótkometrażowych i 11 filmów animowanych. Nowością jest konkurs w kategorii Czarny Koń Gier Wideo, gdzie uczestnicy zagrają w produkcje ostatniego roku. – Nie jesteśmy już wyłącznie festiwalem filmu i chcemy to bardzo szczególnie podkreślić. Tutaj są nasze wystawy, wystawy gier wideo, w tym konkursowe, ale też wystawa Robbe’a Vervaeke – wymienia Zuzanna Maciejak, organizatorka Ars Independent.
Uczestnicy festiwalu poza wideoklipami i animacjami, będą też mieli okazję wejść w wirtualną rzeczywistość z pomocą specjalnych gogli. – Jest to coś nowego, jest to technologia, która bardzo możliwe, jeszcze w przyszłym roku podbije mainstream i chcieliśmy wyjść temu na przeciw. Pokazać coś ciekawego, bo interesują nas nowe media, nowe technologie, nowe technologie pokazywania sztuki, czyli gier – mówi Jacek Wandzel, kurator gier wideo na Ars Independent.
Ciekawie zapowiadają się też festiwalowe wieczory. W tym roku organizatorzy zebrali od uczestników … kasety magnetofonowe.
Wieloaspektowy, multimedialny festiwal z każdym rokiem zyskuje kolejnych zwolenników. W tym roku w akcje włączyły się wszystkie kina studyjne w Katowicach, które wyliczają wzajemne korzyści. – Kino zyskuje tym, że osoby, które są zainteresowane tym festiwalem, jednocześnie w późniejszym okresie są naszymi widzami i dzięki temu zyskujemy naprawdę dużą liczbę widzów – twierdzi Irena Zaic z Kina Światowid w Katowicach.
A tych, w salach studyjnych, jest nawet kilkaset dziennie. Przyciągają ich niezależne projekcje. – Dotykamy nurtu kina niemal globalnego. Tego nurtu kina, które jest niezależne, a wiec trochę zbuntowane. Niezależne, a więc trochę na przekór modzie – mówi Piotr Zaczkowski, dyrektor Instytucji Kultury Katowice–Miasto Ogrodów.
W sumie przez najbliższe 6 dni w ramach Ars Independent zobaczyć będzie można ponad 70 filmów.
-
Wielki marsz antyimigracyjny w Katowicach! 26 września ulicami przejdzie ponad 20 tys. ludzi?
- Poszukiwani za znęcanie się nad rodziną z woj. śląskiego [ZDJĘCIA]
-
Supersam Katowice [OFERTY PRACY] Sprawdź, jaka praca jest do wzięcia
-
Nowy Leo Messi będzie z Lysek? Zobaczcie, co z piłką wyczynia 3-latek [WIDEO]