Autobusy nie mogą wyjechać z dworca w Katowicach. Wszystko przez światła
Autobusy stoją w długich korkach, są spóźnione, a pasażerowie zastanawiają się dlaczego tyle czasu trwa wyjazd z katowickiego dworca. Momentami w kolejce do sygnalizacji ustawia się kilka pojazdów.
Przez skrócenie cyklu zielonego światła z 23 do 10 sekund już na następnym przystanku autobusy spóźniają się o około 8-10 minut. Trzeba było też częściej ładować autobusy z silnikiem elektrycznym.
– Rozkłady jazdy układane są tak, żeby autobusy elektryczne mogły zrealizować wszystkie przystanki. W momencie kiedy nieoczekiwanie oni zostawali na dworcu, autobusy stały kierowcy stali wraz z pasażerami. No to było takie nieoczekiwane wydłużenie pracy baterii, dlatego też utrudniało to pracę autobusów elektrycznych. Musiały one wcześniej zawracać i udać się do stacji ładowani – mówi Klaudia Matuszna, ZTM.
30 stycznia ZTM napisał w tej sprawie do katowickiego urzędu miasta. Potwierdziło się, że powodem problemów jest sygnalizacją, a konkretniej jej modernizacją. Miasto zareagowało dopiero po zgłoszeniach zdenerwowanych kierowców autobusów
„Od kilku tygodni tak wygląda wyjazd z dworca w Katowicach. Autobusy stoją po kilkanaście minut przed wadliwie ustawionym sygnalizatorem” – napisał jeden z nich.
„To, co było zauważalnym problemem, to rzeczywiście ten cykl 10-sekundowy. Dlatego przywrócono już sterowniki do poprzednich ustawień”
Sterowniki sygnalizacji świetlnej zostały wymienione już na łącznie kilkudziesięciu skrzyżowaniach, ale do tej pory takiego problemu nie było.
– Ten sterownik, tak jak około 30 innych sterowników w naszym mieście, został wymieniony jako pierwszy. Niestety w takim miejscu, w którym dotyczy bezpośrednio pasażerów Wymagał manualnej interwencji i przywrócenia do tego stanu sprzed zainstalowania nowego sterownika – mówi Dawid Zapała, Katowicka Agencja Wydawnicza.
Inteligentny System Transportowy w Katowicach powinien zacząć działać w pełni pod koniec tego roku. Wtedy na wszystkich skrzyżowaniach miasto chce wprowadzić priorytet dla komunikacji zbiorowej i do takich sytuacji ma już nie dochodzić.
Autor: Łukasz Kądziołka