Awaryjne lądowanie na lotnisku w Pyrzowicach. Na płycie lotniska czekało ponad 20 jednostek straży pożarnej
„Akcja samolot” na katowickim lotnisku w Pyrzowicach. Ze wstępnych informacji wynikało, że samolot lądował awaryjnie, jak się jednak okazało, przyczyną był fałszywy alarm o znajdującym się na pokładzie maszyny ładunku wybuchowym. Informację o rzekomej bombie w bagażnikach samolotu przekazała służbom lotniskowym telefonicznie osoba trzecia.
– Boeing 737 w asyście służb lotniskowych wylądował w Pyrzowicach bezpiecznie o godz. 22:10. Następnie przekołował na odseparowane stanowisko postojowe, gdzie 173 pasażerów opuściło pokład maszyny i zostało przewiezionych do terminalu pasażerskiego. Następnie służby rozpoczęły kontrolę pirotechniczną samolotu i znajdujących się w nim bagaży rejestrowanych. Niczego niepokojącego nie znaleziono, zdarzenie nie miało wpływu na punktualność startów i lądowań – mówi Piotr Adamczyk, Katowice Airport.
Zgodnie z procedurami, jakie wdrażane są podczas „akcji samolot” na miejsce zostały zadysponowane 22 jednostki straży pożarnej, z czego 17 z Państwowej Straży Pożarnej.
– Informacje o konieczności zabezpieczenia lądowania zagrożonego samolotu przekazywane są do straży pożarnej z lotniska i w tym momencie uruchamiana jest „akcja lotnisko”. To są odpowiednie procedury, w ramach których do wyznaczonego punktu koncentracji są dysponowane wyznaczone z komend powiatowych i miejskich odpowiednie siły i środki – mówi mł. bryg. Aneta Gołębiowska, Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach.
W ramach „akcji lotnisko” o szczegółach procedur decydują okoliczności zdarzenia, do którego dysponowane są poszczególne jednostki. Są to jednak informacje tajne. W związku z fałszywym alarmem bombowym w Pyrzowicach, z dwugodzinnym opóźnieiem wyleciał jedynie rejs powrotny do Londynu.
Autor: Fatima Orlińska