Bezdomni urządzają dzikie imprezy we wraku samochodu! Ludzie mają już dość! [WIDEO]
Melanż trwa tu od świtu do nocy! We wraku samochodu na osiedlu w Siemianowicach Śląskich bezdomni zrobili sobie „klub”. A pod blokami toaletę. Mieszkańcom opadają już nie tylko ręce…
Śmierć pacjenta w męczarniach w Sosnowcu wstrząsnęła Polską!
Wrak auta stoi tutaj przy ulicy Krakowskiej w Siemianowicach Śląskich już od prawie trzech lat. Problemy mieszkańców sąsiedniej ulicy Przyjaźni rozpoczęły się w listopadzie tamtego roku, gdy do pojazdu „wprowadzili się” lokatorzy.
-Wprowadziło się tam dwóch mężczyzn, którzy codziennie rano, przede wszystkim rano urządzali sobie libacje alkoholowe. Wiadomo, tu mieszkają ludzie i takie widoki jakie mamy. Dzieci to biegają po podwórku, wszystko obserwują – mówi mieszkanka ulicy Przyjaźni w Siemianowicach Śląskich.
Dużą uciążliwością jest również to, że do lokatorów przychodzą współtowarzysze biesiad. Nie bez znaczenia jest też załatwianie potrzeb fizjologicznych imprezujących pod pobliskimi blokami. Mieszkańcy sąsiedniej ulicy mają pretensje do służb, które, ich zdaniem, z problemem od dawna powinny sobie poradzić.
-Jeżdżą i ich dokarmiają, rozmawiają nawet. Ten dzielnicowy tak samo, nic z tym nie robił, więc głupio. Powinni ich tam gdzieś te domy zastępcze znaleźć czy co, ale zero takiego zainteresowania – mówi mieszkaniec ulicy Przyjaźni w Siemianowicach Śląskich.
-Ale jak taka biedna, ślepa staruszka przejdzie 5 metrów od pasa to „hura” (z gestem „kogutów), albo jak taki piesek mały nie daj Boże by bez kagańca czy bez smyczy – to nalot na niego, a tu jest jakoś tak lightowo, tak spokojnie, que sera que sera – mówi Halina, mieszkanka ulicy Przyjaźni w Siemianowicach Śląskich.
Mieszkańcy liczą, że problem zniknie, gdy zniknie zdewastowany samochód. Właścicielem terenu jest Spółdzielnia Mieszkaniowa Michał. Ta w przesłanym do nas oświadczeniu informuje, że dokonała koniecznych zgłoszeń do straży miejskiej i policji by pozbyć się wraku i nie może zrobić nic więcej.
Problem usunięcia samochodu z nieruchomości, ze względu na złożoną stronę prawną i faktyczną, wymaga ze strony ww. organów szczegółowych ustaleń. Z uwagi na fakt, iż Spółdzielnia nie ma możliwości prawnej ustalenia właściciela pojazdu, ze względu na ochronę danych osobowych i brak dostępu do rejestru pojazdów, jedynie ww. zawiadomione już organy mogą w tym zakresie podejmować stosowne kroki prawne. Zwłaszcza, że nie znany jest również status prawny pojazdu.
Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej Michał
Dziś nieproszonych lokatorów na miejscu nie zastaliśmy. Jak twierdzi straż miejska – stały mieszkaniec samochodu jest tylko jeden, a za namową służb udało się go umieścić w szpitalu. Straż miejska i policja ma jak twierdzi związane ręce, bo samochód zajął komornik, a to prawnie uniemożliwia usunięcie wraku.
-W tym przypadku jest tutaj zajęcie komornicze i sprawa tego pojazdu jest zgłoszona w sądzie, dlatego straż miejska ma tu ograniczone możliwości reakcji, ale przy współpracy z komornikiem myślę, że ta sytuacja da się szybko rozwiązać. Mamy dobre relacje z sądem i komornikiem, także myślę, że to się w najbliższym czasie powinno rozwiązać – mówi Janusz Kuklok, Straż Miejska w Siemianowicach Śląskich.
Sąd ma w najbliższym czasie podjąć decyzję o zwolnieniu z zajęcia samochodu przez komornika. Po tej decyzji spółdzielnia Michał będzie mogła złożyć wniosek do straży miejskiej o wywiezienie pojazdu, a ta będzie mogła odholować pojazd. Od straży miejskiej usłyszeliśmy dziś, że wrak samochodu ma najprawdopodobniej zniknąć z ulicy Krakowskiej w Siemianowicach Śląskich w ciągu miesiąca.
autor: Radosław Nosal