Likwidacja czterech z nich oznaczać będzie utratę pracy dla ponad pięciu tysięcy górników i pracowników powierzchni. 6 tysięcy pozostałych pracowników zostanie przeniesionych do innych zakładów.
– Za chwilę będą ich zwalniać, bo będzie za dużo tych rąk do pracy. I co wtedy z tymi ludźmi? I tak pozwalniają i tak pozwalniają… – martwi się Karolina Staniszewska, żona górnika.
Likwidacja kopalni Sośnica-Makoszowy oznacza utratę miejsc pracy w Gliwicach i Zabrzu. W tym drugim mieście stopa bezrobocia w ciągu ostatniego roku się zmniejszyła. Ponad 1500 osób znalazło pracę.
– Obawiam się tego, że w momencie podjęcia decyzji o likwidacji tych kopalń, o wygaszaniu tych kopalń sytuacja na rynku pracy powróci do tej, którą mieliśmy w styczniu 2014 roku – mówi Alina Nowak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Zabrzu.
Jeszcze bardziej krytyczne skutki likwidacji kopalni Bobrek Centrum odczuć może bytomski rynek pracy, gdzie bezrobocie w tej chwili sięga 20 procent. Kopalnia to ostatni duży zakład w tym mieście zatrudniający ponad 3 tysiące osób.
Więcej o dramatycznych skutkach zamknięcia kopalń do zobaczenia w materiale filmowym.
