Budżet Obywatelski w Katowicach. Mniej zgłoszeń niż w ubiegłych latach [WIDEO]
Zakończyło się składanie wniosków do tegorocznej edycji Budżetu Obywatelskiego w Katowicach, który jest największych tego typu budżetem w woj. śląskim.
Miasto chwali się, że w tegorocznej edycji mieszkańcy złożyli prawie pół tysiąca wniosków. Jeśli jednak odejmiemy Zielony Budżet, zadania z którego nie podlegają głosowaniu, to wychodzi, że zgłoszono tylko niecałe 300 wniosków. To mniej niż w poprzednich latach.
– Ponad tysiąc projektów już zrealizowaliśmy, więc to nasycenie projektami z Budżetu Obywatelskiego z każdym rokiem jest coraz większe. My jesteśmy bardzo zadowoleni z tego i cieszymy się, że mieszkańcy cały czas wykazują się kreatywnością, że pojawiają się nowe, ciekawe pomysły. Jest kilka takich zadań zgłoszonych do tej edycji, z którymi nie mieliśmy wcześniej do czynienia – mówi Michał Mendala, UM Katowice.
To m.in. pomysł postawienia nowych beboków czy zorganizowania wymian garażowych. Nie zmienia to faktu, że teraz jeszcze przed weryfikacją formalną i merytoryczną jest mniej projektów niż w ostatnich latach było skierowanych do głosowania. Ledwie 3 lata temu do wyboru było ich aż 415. Mimo to miasto na razie nie planuje zmniejszenia puli pieniędzy przeznaczonej na pomysły mieszkańców.
– Inflacja jednak cały czas rośnie. Ceny produktów i usług, z których korzystamy przy realizacji zadań z Budżetu Obywatelskiego czy Zielonego Budżetu też rosną – wyjaśnia Mendala.
Być może jednak mniejsza liczba składanych projektów wynika z tego, że wiele z nich, wybranych przez mieszkańców w głosowaniu, nie zostało zrealizowanych od kilku lat.
– Przygotowanie takiego wniosku to jest kilkanaście godzin na każdy wniosek, a my składaliśmy ich po kilkadziesiąt rocznie. To była duża praca całej grupy ludzi i chcielibyśmy widzieć te efekty. Na pewno trochę zapał opadł. Na początku pierwsze projekty, które składaliśmy dosyć szybko poszły, ale to były te prostsze – mówi Piotr Latusek, mieszkaniec Katowic.
Największe opóźnienia mają projekty związane z budową infrastruktury rowerowej. O ile spada liczba wniosków do BO, o tyle rośnie liczba propozycji do Zielonego Budżetu. Tyle że w tym przypadku o tym, które trafią do realizacji nie decydują ludzie, a prezydent miasta.