Opozycja w Bytomiu wytoczyła ciężkie działa przeciwko prezydentowi Damianowi Bartyli. Lista zarzutów jest długa.
„Chociaż powinni służyć mieszkańcom – doją miejskie spółki” – tak o swoich kolegach radnych mówi bytomska opozycja. -Dzisiaj mamy dokumenty na to, że radni pana prezydenta lub ich rodziny byli faworyzowani przez jedną z miejskich jednostek i na przykład dostawali dziesiątki tysięcy złotych, nie wykonując żadnej pracy – mówi Michał Bieda, radny Rady Miejskiej w Bytomiu.
To tylko jeden z kilku wniosków, jakie powstały w czasie pracy Komisji Rewizyjnej Rady Miasta. Pod lupę wzięto między innymi Bytomsko – Radzionkowską Spółdzielnię Socjalną. Tu niepokój wzbudziła nie tylko sytuacja finansowa spółdzielni, ale także nowy prezes. -Nowym prezesem spółdzielni socjalnej została osoba blisko związana z firmami, które są związane z nielegalnym składowaniem odpadów – mówi Michał Staniszewski, przewodniczący Komisji Rewizyjnej RM w Bytomiu.
Żółtą kartkę dostali od bytomskiej opozycji również ci, którzy w mieście zajmują się sportem. Powodem jest nierównomierne rozdzielanie pieniędzy. -Pieniądze w OsiRze dzieli dwóch znanych działaczy sportowych w Bytomiu, to jest radny Tomasz Kupijaj i były radny Jakub Snochowski. Oni rządzą całym sportem w Bytomiu i w Bytomiu nic się nie może zdarzyć w sporcie bez ich wiedzy. Dlatego Polonia Bytom ma na jedno dziecko 1500 zł a następny klub ma 700 zł czy 500 zł – także widać jakie pieniądze są wpompowywane w Polonię Bytom – mówi Piotr Bula, wiceprzewodniczący Komisji Rewizyjnej RM w Bytomiu.
Prezydent Damian Bartyla zarzuty opozycji skwitował krótko. -Opozycja wytacza działa ponieważ zbliża się referendum. Ja się zastanawiam nad wytoczeniem powództwa na drodze cywilno-prawnej, bo uważam, że opozycja w wielu wypadkach kłamie, nadużywa i przedstawia fakty, które nie mają miejsca – mówi Damian Bartyla, prezydent Bytomia.
Przypomnijmy, że referendum w sprawie odwołania prezydenta Damiana Bartyli odbędzie się w niedzielę 3 grudnia.(Sandra Hajduk)
