Cementownia Grodziec w Będzinie przejdzie rewitalizację WIDEO
Cementownia Grodziec w Będzinie ma zyskać wkrótce drugie życie. Miasto ogłosiło właśnie przetarg na projekt wykonawczy pierwszego etapu, który zakłada rewitalizację tego obiektu. Inwestycja ma zostać podzielona na dwa etapy.
Chcą przywrócić blask Cementowni Grodziec
Dzisiaj to miejsce ma już za sobą lata świetności. Teren jest ogrodzony, a raz po raz dostają się tam fani tak zwanego „urbexu”, czyli zwiedzania opuszczonych miejsc.
– Nawet żeśmy wczoraj tak rozmawiali na ten temat. Dużo ludzi też przyjeżdżało jak remontowali te wszystkie piece, no dobrze było. A teraz jednak nie ma tego przemysłu – mówi Janina, mieszkanka Będzina.
W Będzinie chcą przywrócić blask Cementowni Grodziec i miasto właśnie ogłosiło przetarg na projekt wykonawczy pierwszego etapu. Ma się tu znaleźć Miejskie Centrum Kultury i Animacji.
– Oni powinni wcześniej to robić. Teraz to już zawalone wszystko. Ja czytałem w internecie, że tam kino miało być
– Przetarg jest teraz ogłoszony, mają być zmiany.
– Mają być zmiany, tak? I podobno 100 milionów złotych na to trzeba – mówi Rafał, mieszkaniec Będzina.
Zamiast cementowni Grodziec biblioteka z czytelnią i restauracja
A dokładniej 94 miliony złotych, bo tyle teoretycznie powinien kosztować pierwszy etap, w ramach którego mają powstać kino letnie, sala taneczno-gimnastyczna, biblioteka z czytelnią i restauracja.
– Aktualnie oczekujemy na rozpatrzenie wszystkich złożonych wniosków. Pierwszy wniosek o dofinansowanie unijne na kwotę 94 mln zł złożyliśmy już w listopadzie 2023 roku. Kolejne dwa wnioski złożyliśmy w roku bieżącym – do zarządu województwa śląskiego. Są to wnioski związane z waloryzacją i rekultywacją tych ponadczasowych przestrzeni – mówi Łukasz Dytko, Urząd Miejski w Będzinie.
Historia Cementowni Grodziec jest długa i sięga drugiej połowy XIX wieku. W 2021 roku została wpisana do rejestru zabytków. Okoliczności jej zamknięcia w 1979 roku były nietypowe.
– Przez dziesięciolecia w pobliżu działały też kopalnie węgla kamiennego. Natomiast sam zakład był chroniony, miał tam filar węglowy, którego nie wybierano. Natomiast w okresie powojennym władze PRL-u zdecydowały jednak, żeby wydać zgodę na fedrunek, wybieranie węgla pod zakładem, w latach doprowadziło do szkód górniczych, zaczęły pękać stropy, walić się dachy. I wtedy musiano zdecydować już niestety o zamknięciu zakładu – mówi dr Sławomir Kałuża, historyk, Muzeum Zagłębia w Będzinie.
Na razie nie wiadomo, ile mogłaby potrwać rewitalizacja cementowni. Jeśli uda się przeprowadzić pierwszy etap inwestycji, to w ramach drugiego ma powstać muzeum przemysłu.
