Chasydzi w Lelowie WIDEO
Przez kilka dni mała wieś z powiatu częstochowskiego znowu jest znana na całym świecie. Mowa o Lelowie, do którego co roku przyjeżdżają setki Chasydów. Odwiedzają tu grób cadyka Dawida Bidermana. Na miejscu był reporter TVS Paweł Jędrusik.
Lelów to mała wieś w powiecie częstochowskim licząca około tysiąca mieszkańców. Gdy przyjeżdżają tu Chasydzi, zdarza się, że jest ich więcej niż samych mieszkańców. Mieszkańcy przywykli już do wizyt tych gości.
Chasydzi w Lelowie 2024
– Jak co roku. Oni nam nie przeszkadzają, my im nie przeszkadzamy. Oni mają swoje święta, to niech mają. My tak samo. Także nie przeszkadzają nam wcale w tym – mówi Remigiusz, mieszkaniec Lelowa.
– U nas to jest taka tradycja, że przyjeżdżają i są bardzo zorganizowani. Zawsze przyjeżdżają na cmentarz, mają tu grób. Dobrze, to takie upiększenie dla Lelowa i trochę zysku też jest. Bo zostawiają trochę kasy – czy to w sklepie, czy w hotelu – mówi Józef, mieszkaniec Lelowa.
– Jest święto ich, to niech świętują.
– Mieszkańcy już się przyzwyczaili?
– Przyzwyczaili się mieszkańcy, bo oni się zadomowili, nie raz tam jakąś imprezę robią, tańcują. Ja byłem tam, ładnie tam jest – mówi Wiesław, mieszkaniec Lelowa.
Chasydzi z całego świata do Lelowa przyjeżdżają żeby odwiedzić grób cadyka Dawida Bidermana, który urodził się w tym mieście. Data święta jest ruchoma, choć zawsze przypada na styczeń. W Lelowie cieszą się z tych wizyt.
– Dla nas, dla Lelowa jest to ważne, ponieważ Lelów jest zauważalny w tym czasie, gdy Chasydzi do nas przyjeżdżają. Jest pokazywany w mediach, mamy czym się chwalić, bo jesteśmy jedną z najstarszych miejscowości w Polsce, a nasze początki sięgają XII wieku – mówi Krzysztof Molenda, wójt gminy Lelów.
A oprócz tego to wydarzenie ma też aspekt finansowy. Przyjazd Chasydów interesuje też artystów, którzy dokumentują ich wizyty. Od ponad 20 lat fotografuje ich Arkadiusz Ławrywianiec.
– To jest niezwykła sprawa ta ich głęboka wiara, gdy przyjeżdżają w rocznicę śmierci cadyka Dawida Bidermana i gdy przyjeżdżają tak licznie, są tak skupieni na tym święcie, na modlitwach, na uczestniczeniu w tym wydarzeniu. I jak reagują? Chasydzi reagują bardzo pozytywnie – mówi Arkadiusz Ławrywianiec, fotograf, ZPAF Katowice.
Chasydzi w Lelowie przebywają od kilku dni. Jeszcze dziś lub jutro (17 i 18 stycznia 2024) będą wracać do swoich krajów.