Chory na cukrzycę mężczyzna zgubił się na Równicy! Mundurowi i GOPR walczyli z czasem
Chwile grozy przeżył mieszkaniec Czechowic-Dziedzic. Chorujący na cukrzycę mężczyzna, podczas weekendu zagubił się na jednym ze stoków na Równicy. Policjanci z Ustronia wspólnie z ratownikiem GOPR-u odnaleźli go dosłownie w ostatniej chwili.
Trojaczki z Rudy Śląskiej i parkowanie „na janusza”! Zobaczcie najnowsze TOP 5 SILESIA FLESZ
Akcja poszukiwawcza przeprowadzona została w weekend. Policjanci zostali zaalarmowani o tym, że 21-letni mężczyzna wyszedł z jednego z lokali na Równicy i zagubił się na stoku. Nie potrafił przez telefon dokładnie wskazać miejsca, w którym się znajduje. Mundurowi otrzymali też informację, że mężczyzna choruje na cukrzycę i może być pod wpływem alkoholu.
Do akcji poszukiwawczej skierowano natychmiast wszystkie możliwe siły policji. Do wsparcia mundurowym ruszyli również GOPR-owcy i strażacy. Niestety, po rozpoczęciu poszukiwań kontakt z zaginionym został przerwany. Rozładował się telefon, którym poszukiwany kontaktował się najpierw z rodziną, a później z ratownikami.
Liczyła się każda minuta, a sytuacja była ciężka – tej nocy temperatura w górach sięgała -12 °C. Po zerwaniu kontaktu z zaginionym, policjanci i ratownik GOPR-u rozdzielili się wyznaczając obszar poszukiwań. Mundurowi z Ustronia nawoływali mężczyznę, który po kilkunastu minutach im odpowiedział.
Natychmiast, już wspólnie z ratownikiem GOPR, który zawrócił, skierowali się w miejsce, skąd dochodziło wołanie. Grubość pokrywy śniegu, przez który „przebijali” się mundurowi miejscami sięgała ponad metr. Ostatecznie, po prawie dwóch godzinach przebywania na mrozie wychłodzony i przemoczony mężczyzna został odnaleziony.
Był na jednym ze zboczy góry, kilkaset metrów od głównego parkingu na Równicy. Mundurowi z ratownikiem GOPR-u natychmiast udzielili pierwszej pomocy wyziębionemu 21-latkowi. Ratownik przekazał mu swoje rękawice i kurtkę, zastosował też tzw.ocieplacze. Policjanci okryli go kocem.
Wspólnie z ratownikami mężczyzna o własnych siłach zszedł ze zbocza góry. Następnie został on przekazany ratownikom medycznym.