Silesia Flesz najnowsze informacjeTVS VIDEO

Chorzowianie protestują. Nie chcą wycinki drzew i nowych inwestycji WIDEO

Lepsza komunikacja w Chorzowie, ale i wycinka drzew. Grupa mieszkańców sprzeciwia się planowanej wycince około 800 drzew oraz wyburzeniu kilku budynków w ramach inwestycji, która połączy ulicę Metalowców i Siemianowicką w Chorzowie.

 

 

Dzięki temu Chorzów Stary ma zostać skomunikowany z ul. Katowicką. W efekcie, mają się zmniejszyć korki przy ul. Kościuszki i ul. Parkowej. Dziś w tej sprawie w Chorzowie odbyło się spotkanie z mieszkańcami. Przyszło na nie kilkadziesiąt osób. Nie tylko mieszkańców Chorzowa.

– To projektują ludzie, którzy nie mieszkają, nie czują ducha Śląskości. Ci, którzy to będą budować też tego ducha nie czują. A włodarze mówiąc szczerze i kolokwialnie mają to serdecznie gdzieś – mówi Tomasz Orłowski, mieszkaniec Mikołowa.

Powiązane artykuły

– Droga może być, ale wycinka – nie zgadzam się z nią.
– Dlaczego?
– Bo będzie tak jak na 3-go Maja. Będzie betonoza – mówi Jolanta, mieszkanka Chorzowa.

– Nie należy nic wycinać. A nawet należy dosadzić – mówi Aleksandra, mieszkanka Chorzowa.

W akcję obrony drzew zaangażowało się także Stowarzyszenie Nasz Park.

– My go oceniamy negatywnie, dlatego że jeżeli mówić tutaj tylko o ulicy Siemianowickiej to do wycięcia jest kilkadziesiąt drzew. I to takiej ulicy, która jest na dziś już dobrze zorganizowana. Oczywiście jest zaniedbana. To jest urządzony teren, cenny z tymi drzewami. Mamy chodnik szeroki, wytyczoną na nim ścieżkę rowerową, mamy jezdnię, mamy miejsca postojowe i mamy pas wyznaczony dla drzew. Tę ulicę trzeba zaprojektować w taki sposób, żeby nie zrobić szkody temu środowisku – mówi Elżbieta Mądry, Stowarzyszenie Nasz Park.

Władze Chorzowa z kolei odpowiadają, że to na razie projekt i dlatego organizowane są konsultacje z mieszkańcami. Jeśli chodzi o liczbę drzew do wycinki – klamka jeszcze nie zapadła.

– Analizujemy w zasadzie każde drzewo przy ul. Siemianowickiej, zwłaszcza na tym odcinku, gdzie mieszkają mieszkańcy. Chcemy też przedyskutować z mieszkańcami skutki takich, a nie innych rozwiązań. Bo możemy jeszcze bardziej drastycznie zmniejszyć wycinkę drzew, ale na przykład kosztem miejsc parkingowych. Jeśli mieszkańców tej ulicy konkretnie, bo to do nich się zwracamy, zaakceptują to, to będziemy oszczędzać drzewa – mówi Marcin Michalik, wiceprezydent Chorzowa.

Na razie nie wiadomo, jakie decyzje w tej sprawie podejmie miasto. W trakcie spotkania mieszkańcy mogli wypełniać ankiety ze swoimi pomysłami dotyczącymi inwestycji.

 

Paweł Jędrusik

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button