Co dalej z Górnośląsko – Zagłębiowską Metropolią? WIDEO
Co dalej z Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolią? Jak umocnić jej pozycję i przede wszystkim – co zrobić, żeby utrzymać pozycję regionu w kraju? Odpowiedzi na te pytania nie są proste, ale jedno jest pewne – Metropolia musi się zmienić i rozwijać, jeśli ma przynieść korzyści mieszkańcom.
A pomysły są, choć niektóre z nich na pierwszy rzut oka mogą się wydawać nierealne. Górnośląsko- Zagłębiowska Metropolia mogłaby zdaniem niektórych stać się jednym, dużym miastem z 2 milionami mieszkańców. To choćby z powodów demograficznych – żyjemy w czasach, w których ludzie wolą żyć w dużych miastach, a te małej i średniej wielkości szybko się wyludniają. I ten trend dotyka też nasz region.
– Nie widzę żadnego powodu, dla którego miałoby to być niemożliwe. Podobną reformę przeprowadzono w 2002 roku w Warszawie, która wcześniej przez ponad 20 lat była właśnie związkiem odrębnych dzielnic, gmin, które zostały połączone w jedno miasto, gminę na prawach powiatu, mającą obecnie niemal 2 mln mieszkańców. Funkcjonuje to znacznie lepiej niż jak było to tylko związkiem samodzielnych gmin, dzielnic – mówi prof. dr hab. Tomasz Pietrzykowski, Uniwersytet Śląski.
– Metropolia musi być silniejsza. Bardziej zorganizowana. Są różne pomysły, żeby w kilku centrach: Gliwice, Sosnowiec, Katowice, to się jakoś zbierało. I stanowiło taki początek tworzenia prawdziwej aglomeracji, która jest zarządzana z jednego miejsca. Bo dzisiaj to zarządzanie jest bardzo skomplikowane – mówi prof. Jerzy Buzek, premier RP w latach 1997-2001.
To tylko niektóre z zagadnień, o których dyskutowano podczas konferencji pt. „Czy Górnośląsko- Zagłębiowska Metropolia może być szansą na utrzymanie pozycji regionu w gospodarce Polski?”, która odbyła się w Katowicach. Była to też okazja do tego, aby podsumować co w Metropolii się udało, a co jest jej bolączką.
– Chcieliśmy budować spalarnię – nie udało się tego zrobić. Kwestia planowania przestrzennego w dalszym ciągu jest mam wrażenie takim martwym zapisem. Nie mamy specjalnie kompetencji, by móc na poziomie metropolitalnym planować przestrzennie wspólny rozwój miast-członków Górnośląsko- Zagłębiowskiej Metropolii – mówi Kazimierz Karolczak, przewodniczący GZM.
Z kolei za sukces przewodniczący GZM uważa między innymi kwestie transportowe, wśród nich – wspólny bilet. A przed Metropolią kolejne wyzwania, związane nie tylko ze sposobem jej zarządzania i możliwościami.
– Obserwujemy taką lekką tendencję do obniżania się udziału województwa śląskiego w wytwarzaniu PKB kraju, udziałów w PKB całej polskiej gospodarki. Ten proces, są takie obawy, może przyspieszyć. My stoimy przed ogromnymi wyzwaniami, musimy zlikwidować górnictwo węgla kamiennego, to jest kilkanaście nawet lat, ale to jest okres niezwykle krótki – mówi dr Jerzy Podsiadło, prezes zarządu PTE w Katowicach.
I gdyby Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia miała stać się jednym miastem duży problem byłby z nazwą. No, bo przecież trzeba by postawić – albo na Zagłębie, albo na Śląsk. A to – bez wątpliwości – wzbudziłoby spore emocje.
Paweł Jędrusik