reklama
Kategorie

Co dalej ze stadionem Ruchu Radzionków? [WIDEO]

Kiedyś można było na nim oglądać mecze ekstraklasy. Niedługo wszystko zostanie zrównane z ziemią. W 2015 roku płyta stadionu Ruchu Radzionków i budynki klubowe zostały zlicytowane. Nowy właściciel przez lata pozwalał drużynie korzystać z obiektu. Teraz chce tu zainwestować.

 

– Mieliśmy uzgodnienia z nowym właścicielem. Mieliśmy zapewnienie, zresztą dostaliśmy też taki dokument do Komisji Licencyjnej, że ten sezon na pewno będziemy musieli tutaj grać. No i teraz w ostatnich dniach odbyło się spotkanie, gdzie to się potwierdziło. Spokojnie sezon możemy dograć, ale z końcem czerwca będziemy musieli opuścić obiekt pod każdym względem – mówi Marcin Wąsiak, prezes Ruchu Radzionków.

Co dalej? By piłka nadal była w grze pomocną dłoń do klubu chce wyciągnąć miasto.

– Rozwiązując problem młodzieży, przede wszystkim dzieci – UKS-u i SMS-u jesteśmy w trakcie przetargu na budowę pełnowymiarowego boiska. Ja mam nadzieję, że Ruch Radzionków dogada się w przyszłości z zarządcą tego obiektu, czyli Szkołą Mistrzostwa Sportowego i też będzie mógł tutaj rozgrywać mecze – mówi Gabriel Tobor, burmistrz Radzionkowa.

To jednak plan na przyszłość. Wybudowanie boiska potrwa, dlatego władze klubu stworzyły plan awaryjny.

– Tak naprawdę możliwości jest kilka, bo jedna na pewno mówi że najpierw możemy rozgrywać wszystkie mecze na wyjazdach natomiast na wiosnę będziemy grali wszystkie mecze u siebie. Jesteśmy po takich rozmowach w Śląskim Związku Piłki Nożnej, gdzie myślę że byłaby pozytywna opinia i władze przychyliłyby się do tego. A druga wersja mówi, że będziemy musieli poszukać na okres jesieni obiektu zastępczego – mówi Marcin Wąsiak, prezes Ruchu Radzionków.

A to jak łatwo będzie go znaleźć uzależnione jest od tego, w której lidze będą grały popularne Cidry. Aktualnie bowiem Ruch Radzionków jest liderem I grupy IV ligi. Wygląda więc na to, że nawet jeśli drużyna wywalczy awans to w klubie będzie nie tylko świętowanie, ale i wielkie pakowanie.( Sandra Hajduk)

Pokaż więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button