Co z nutriami z Rybnika? Prezydent miasta odpowiada [WIDEO]
Ten widok bulwarów nad Nacyną w Rybniku nie wywołuje już zdziwienia. Spacerowicze, bawiące się dzieci, kaczki i nutrie. Urocze, nawiązujące kontakt z ludźmi i szukające pokarmu.
– Ja widzę, jak ludzie nawet przez cały weekend te zwierzaczki dokarmiają. Tam przed chwilą pani dawała marcheweczki i inne warzywka – mówi Sylwester, mieszkaniec Rybnika.
Przez ostatnie lata nutrie zadomowiły się na tyle, że stały się znakiem rozpoznawczym miasta.
– Stały się swoistą maskotką rybniczan. I to był proces. To nie jest tak, że nagle miasto wymyśliło sobie produkt reklamy pt. rybnicka nutria – mówi Piotr Kuczera, prezydent Rybnika.
Maskotki, które wymknęły się spod kontroli. W 2021 roku nutrie zostały dopisane do listy gatunków inwazyjnych. Zwierzęta żerują na korzeniach, co powoduje destabilizację wierzchniej warstwy gleby, a następnie jej erozję. Dodatkowo, nutrie usuwają więcej roślin wodnych, niż potrzebują do zaspokojenia swoich potrzeb żywieniowych. Regionalna Dyrekcja Ochrona Środowiska ogłosiła przetarg na odłowienie i przekazanie do unieszkodliwienia prawie 200 osobników na terenie województwa śląskiego.
– Naprawdę dążymy do tego, aby jeżeli jest konieczność wyeliminowania, czyli uśmiercenia tych osobników to robimy to w sposób najbardziej humanitarny, czyli uśmiercenie farmakologiczne lub jeżeli będzie to możliwe to humanitarny odstrzał – mówi Przemysław Skrzypiec, Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska/
Mimo, że w województwie śląskim nutrie występują w kilku lokalizacjach, to największa fala krytyki spłynęła na rybnicki magistrat. Internauci uważają, że to władze Rybnika powinny interweniować. W piątkowy poranek urzędnicy wyliczali podjęte działania.
– Dzwoniłam do licznych instytucji w Polsce, m.in. do zoo w Chorzowie i dowiedziałam się, że nasz ogród zoologiczny nie może przetrzymywać takich zwierząt, ale wskazano mi zoo w Poznaniu. Zoo w Poznaniu to jedyne tego typu miejsce w Polsce może przetrzymywać zwierzęta dziko żyjące, ale otrzymałam informację zwrotną, że nie mają miejsca dla nutrii – mówi Urszula Kiraga, Urząd Miasta w Rybniku.
Miasto wciąż skłania się ku budowie azylów. Koszt jest jednak wysoki, a urząd jest ograniczony ustawą o finansach publicznych. Jak przyznają prezydent, będzie rozmawiał z posłami i senatorami by pojawiły się zmiany systemowe.
– Trzeba rozwiązać tę lukę prawną, albo dać samorządowi możliwość finansowania tych azylów i to jest rzecz najprostsza. Dwa to jest stworzenie tego Centralnego Azylu dla zwierząt, żebyśmy mogli przekazywać, bo to nie są ilości takie zatrważające, tylko mówimy o kilkuset nutriach – mówi Piotr Kuczera, prezydent Rybnika.
Pojawił się też pomysł sterylizacji nutrii, które mogłyby być przekazane do adopcji. Wystarczyłoby rozszerzyć program opieki nad zwierzętami bezdomnymi, a także uznać nutrię, za gatunek hodowlany. Brakuje jednak zgody RDOŚ.
– Pomysł oczywiście dobry, ale na to wszystko jest już za późno, ponieważ miasto Rybnik wiedziało od ponad roku jaki los czeka te zwierzęta. (…) Te działania opisywane powinny mieć miejsce, kiedy populacja liczyła 15/16 osobników – mówi Przemysław Skrzypiec, Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.
Miasto jednak nie zamierza się poddać i będzie kontynuować rozmowy z RDOSIEM. Przynajmniej do momentu wyłonienia wykonawcy. Przetarg kończy się w poniedziałek 26 sierpnia, nastąpi wtedy otwarcie ofert.
Karolina Komada