Co z ulicą Katowicką w Bytomiu? Remont ciągnie się w nieskończoność, a mieszkańcy mówią DOŚĆ!
Hula wiatr… i w zasadzie tylko on. Chociaż roboty na ulicy Katowickiej w Bytomiu powinny się z końcem września zakończyć, to tak naprawdę na dobre się nie rozpoczęły. Jak podkreślają mieszkańcy – w ciągu ostatnich miesięcy na Katowickiej w Bytomiu nie dzieje się kompletnie nic.
ZOBACZ NAJNOWSZE WYDANIE SILESIA FLESZ [21.09.2018]
-W miesiącu lutym została Katowicka rozkopana całkowicie. Miało to trwać chyba do lata tylko i wyłącznie, no i wygląda to tak jak wygląda. Porobili jakieś rury kanalizacyjne, poniszczyli chodniki i zostawili takie wykopy. Śmietnisko się robi, szczury latają, śmieci wrzucają… tam dalej studzienka kanalizacyjna jest otwarta, jest smród na całą Katowicką – ludzie sobie to sami folią przykryli i cegłówkami zabezpieczyli. Nic się nie dzieje – skarży się Sonia Dziedzik, która mieszka przy ulicy Katowickiej.
Mieszkańcy nie mają jak zaopatrzyć się w węgiel, bo pod kamienice nie da się podjechać. Na sytuację narzekają także okoliczni sklepikarze. Przypomnijmy, że Katowicka miała przejść gruntowną modernizację. W planach była przebudowa instalacji kanalizacyjno-wodociągowej, budowa nowej jezdni, chodników i drogi rowerowej oraz przebudowa torowiska. W tym celu ogłoszono jeden przetarg a ze zwycięzcą podpisano trzy umowy – stronami oprócz wykonawcy były Tramwaje Śląskie, BPK i Miejski Zarząd Dróg i Mostów w Bytomiu.
W Tramwajach Śląskich podkreślają, że wykonawca roboty prowadzi opieszale, ale spółka robi wszystko, by roboty mu ułatwić. –Zgodziliśmy się na zawieszenie ruchu tramwajowego na kilka tygodni, więc w tej chwili absolutnie nic już nie będzie stało na przeszkodzie żeby rzucić tam bardzo duże siły i żeby te prace postępowały. Uważamy, że wykonawca będzie musiał pracować dużo powyżej 100% normy, żeby przed zimą ten remont doprowadzić do takiego stanu, żeby potem została już tylko wykończeniówka – mówi Andrzej Zowada, Tramwaje Śląskie S.A.
Tramwaje ulicą Katowicką przestaną kursować w najbliższy poniedziałek (24.09). W spółce liczą na to, że to ustępstwo zmobilizuje wykonawcę. Dodają, że jeśli tak się nie stanie, to wykonawcy grozić będą kary umowne.
(Sandra Hajduk)