Coraz mnie osób zaciąga kredyt hipoteczny. Wszystko przez wysokie stopy procentowe
Wysokie stopy procentowe, niskie zainteresowanie kredytami hipotecznymi. Obecnie, dla przykładu, osoba która nie ma zobowiązań finansowych i chciałaby zaciągnąć kredyt w wysokości 300 tysięcy złotych musi zarabiać ok. 6 tys. zł na rękę. A przecież mieszkania w stolicy aglomeracji są dużo droższe.
– Klienci dzielą się na dwie grupy. Ci, którzy faktycznie przestraszyli się wyższych stóp procentowych i widząc raty plus odsetki na razie rezygnują z zakupu i rezygnują z budowy. I jest druga grupa klientów, która dalej bardzo chce, chce kupić, chce budować, ale powoli nie jest w stanie. To znaczy nie ma takiej zdolności kredytowej – mówi Jarosław Tepling, ekspert ds. kredytów hipotecznych.
Podwyżki stóp procentowych, a także inflację odczuwają też firmy zajmujące się handlem nieruchomościami. Przed podwyżkami w tym biurze połowa klientów kupowała za gotówkę, połowa na kredyt. Dziś ok. 70-80 proc. osób kupuje za gotówkę.
– Średnia żywotność każdej z ofert wydłużyła się. Od początku roku zauważalny jest spadek popytu na nieruchomości przy jednoczesnym wzroście podaży. Spadek popytu w teorii powinien powodować korektę wywindowanych cen nieruchomości. Jednakże jest wprost przeciwnie – mówi Martyna Dydak, Biuro Nieruchomości Realton.
Ze sporym problemem muszą się zmagać teraz młode osoby, które muszą gdzieś zamieszkać.
– Znając realia pewnie będziemy szukać oszczędności. Ja bym tutaj raczej widział sytuację następującą: będziemy jako poszukujący mieszkania, ale myślący o nim w tak realnej perspektywie robić wszystko, aby ograniczyć koszty. A więc będziemy dłużej mieszkać z rodzicami, będziemy dłużej mieszkać tam, gdzie byliśmy do tej pory właśnie po to, aby wygenerować pewną nadwyżkę budżetową – mówi dr Bartłomiej Gabryś, Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach.
Obecnie osoby, które chcą kupić swoje własne cztery kąty muszą też rezygnować ze swoich marzeń. Decydują się na zakup tańszych i mniejszych lokali niż planowali.
Autor: Paweł Jędrusik