Coraz mniej pożarów, coraz więcej wypadków. Strażacy ze Śląska podsumowali 2018 rok [WIDEO]
Śląscy strażacy podsumowali ubiegły rok. W 2018 roku interweniowali w woj. śląskim w sumie prawie 69 tys razy. Okazuje się jednak, że najczęściej wcale nie wyjeżdżali do pożarów!
TOP 5 SILESIA FLESZ: Jak się patynuje buty po śląsku i dlaczego prowadzący ma twarz jak Multipla? 😉
– Przechyla się szala na miejscowe zagrożenia, To są wypadki, to są różnego rodzaju zdarzenia, w których uczestniczymy, nie gasimy pożarów. Kiedyś to było 60 do 40 procent. Teraz prawie 70 procent to są takie zdarzenia a 30 procent to są pożary, więc strażacy już w większości nie gaszą pożarów, ale niosą różnego typu pomoc w zdarzeniach losowych, wypadkach drogowych, w katastrofach budowlanych – mówi st. bryg. Jacek Kleszczewski, Śląski Komendant Wojewódzki PSP.
Najwięcej razy interweniowali strażacy w Częstochowie. Tuż za nimi uplasowali się ci z Katowic i Cieszyna. Wyzwanie stanowią duże akcje. Do pożarów na składowiskach odpadów strażacy w ubiegłym roku wyjeżdżali dziewięć razy.
-Generalnie takie duże pożary czy akcje długotrwałe są specyficzne, wymagają dużego zainteresowania i ludzkiego i sprzętowego. Stąd potrzeba żeby ten sprzęt był w gotowości, sprawny, profesjonalny aby radzić sobie również z tak trudnymi akcjami – mówi bryg.Wojciech Piechaczek, komendant miejski PSP w Jastrzębiu-Zdroju.
Dlatego ten sukcesywnie wymieniany jest na nowy. Tylko w ubiegłym roku ochotnicze straże pożarne otrzymały 45 pojazdów pożarniczych, a państwowa straż pożarna 39.
-To tak, jak z malucha do mercedesa się przesiąść. Mamy starego dziadka Stara, a nowe to jest niebo a ziemia. -W czym ułatwiają pracę? -We wszystkim. Komfort jazdy się poprawił i bezpieczeństwo – wyjaśnia Tomasz Trefon, OSP Pławniowice.
Bez tego ostatniego trudno byłoby strażakom dbać o bezpieczeństwo innych.
(Sandra Hajduk)