Na placu przed Pomnikiem Powstań Śląskich w Katowicach coraz częściej można spotkać duże grupy młodzieży, przebranej w kolorowe stroje. To fani anime i cosplay
Cosplay o zabawa, hobby, ale traktowane jak najbardziej serio. Polega na tym, że młodzi ludzie przebierają się i wcielają w fikcyjne postacie.
Początkowo na placu przed pomnikiem spotykało się po kilka, może kilkanaście osób. Z czasem jednak fanów tej zabawy przybywa. W środę późnym popołudniem było tu kilkadziesiąt, może nawet sto osób.
– To co tu robimy to cosplay. Czyli przebieramy się za różne postacie z gier, z anime. To takie hobby. Jest to troszeczkę „dziwne” hobby, bo na pewno nie jest to coś codziennego, tak jak np. gra w piłkę nożną, albo coś innego. Tak że utworzyliśmy sobie grupkę na Facebooku, gdzie zgromadziliśmy miłośników tejże atrakcji i po prostu spotykamy się tutaj regularnie. Zazwyczaj w soboty, pod pomnikiem. Żeby razem posiedzieć i się pobawić. Pochwalić się strojami– mówi Sebastian z Katowic.
Te są kolorowe i urozmaicone – często o broń w postaci łuków, czy mieczy. Oczywiście niegroźnych, bo wykonanych np. z kartonu albo plastiku.
– W większości są one kupione, tak jak mój. Ale są osoby, które są na tyle utalentowane i mają na to czas, żeby te stroje stworzyć samodzielnie– mówi Sebastian z Katowic.
Postaci z bajek i japońskich filmów
– U mnie to się zaczęło trzy lata temu, kiedy zacząłem oglądać anime. Wtedy też zacząłem poznawać wszystkie odłamy anime, zainteresowania związane właśnie z Japonią. I wtedy poznałem cosplay. Strój i peruka są kupione, a broń mam wykonaną własnoręcznie– mówi Sam z Katowic.
W większości osoby, które przychodzą na plac przed pomnikiem w Katowicach, przebrane są za postacie z bajek anime, czyli japońskich filmów animowanych.
– To jest postać, którą bardzo lubię i w którą gram codziennie. A kostium wziął się stąd, że chciałam wziąć udział w konkursie w Poznaniu, więc stworzyłam go własnoręcznie, razem z łukiem– mówi Zuzanna z Bytomia.
Uczestnicy spotkań dodają jednak, że często spotykają ich nieprzyjemności ze strony mieszkańców. Są obrażani lub wyzywani. Nie brakuje też gapiów, którzy mimo sprzeciwu fotografują cosplayerów.
Miło popatrzeć na ludzi z pasją 🙂