Czarny Wtorek w Katowicach. Rok po Czarnym Poniedziałku na ulice polskich miast wyszły kobiety, aby walczyć o swoje prawa. Wszyscy z parasolami, choć tym razem głównie z powodu obficie padającego deszczu.
– Protestujemy przeciwko łamaniu praw kobiet w Polsce, ale głównie zbieramy podpisy pod obywatelskim projektem ustawy „Ratujmy Kobiety”, czyli projektem ustawy o prawach kobiet i świadomym rodzicielstwie – mówi Arnika Kluska, jedna z protestujących, która przyszła na Czarny Wtorek w Katowicach.
– Sprawy kobiece są traktowane po macoszemu, nie traktuje się kobiet jako partnerek, nie rozmawia się z nimi, nie zaprasza do stołu. Tak nie może być. Po prostu nic o nas bez nas – mówi Ewa Kołodziej, poseł Platformy Obywatelskiej.
Protest zorganizowano w prawie 70 miastach w całym kraju oraz w 8 zagranicą. Kobiety walczą między innymi o prawo do legalnego przerywania ciąży do końca 12. tygodnia.
– Chodzi o dostęp do edukacji seksualnej, rzetelnej i odpowiednio dostosowanej do każdego wieku. Do refundowanej antykoncepcji, do refundowanych zabiegów in vitro, do opieki okołoporodowej, którą nam teraz od stycznia zabierają – mówi Ewa Machura, uczestnicząca w proteście.
Akcja zbierania podpisów potrwa do 10 października.
