reklama
Kategorie

Częstochowa: Marsz antyimigracyjny [WIDEO + ZDJĘCIA]

Duchowa stolica Polski w sobotę zmieni swoje oblicze. Ulicami Częstochowy przemaszerują przeciwnicy islamskich imigrantów. Do tej pory opinie niepochlebne imigrantom zamieszczane były głównie anonimowo w internecie. Teraz te poglądy będą wygłaszane otwarcie na ulicy. Jak przekonują organizatorzy marszu, przyjęcie imigrantów zmusi Polaków do wyjazdu z kraju, a zagrożeń jest zdecydowanie więcej. – To jest wyraźny protest przeciwko napływowi imigrantów, którzy kulturowo są zupełnie obcy cywilizacji zachodnioeuropejskiej – twierdzi Tomasz Jaskóła członek Republikanie Częstochowa, Kukiz '15 i organizator marszu.

 

W Częstochowie taka manifestacja nie wszystkim przypadła do gustu. Do Urzędu Miasta do tej pory żadna oficjalna skarga jednak nie wpłynęła. Sam prezydent przemarszu i tak nie mógł zatrzymać. – Nie było przeciwwskazań formalnych, aby odmówić tego typu zromadzeniu, organizatorzy przekonywali, że ten przemarsz ma mieć charakter pokojowy – twierdzi Włodzimierz Tutaj, rzecznik prasowy UM w Częstochowie.

 

Innego zdania były władze Warszawy. Miasto zabroniło manifestacji "Polacy przeciw imigrantom". Wojewoda mazowiecki uchylił jednak te decyzję. Manifestacja jutro się odbędzie, udział w niej zadeklarowało ponad 50 000 osób. – Jest różnica bardzo wyraźna pomiędzy sprzeciwem wobec polityki, np. polegającej na przyjmowaniu dużej ilości uchodźców, i taki był cel manifestacji sprzeciwu. Obywatele mają prawo wyrazić ten sprzeciw – mówi Krzysztof Bosak z Ruchu Narodowego w programie "Raport".

 

Temat imigrantów z ogarniętej wojną Syrii podzielił również posłów. W sejmie zamiast merytorycznej dyskusji kolejna awantura. – Państwo lawirujecie, kłamiecie i nie chcecie powiedzieć nam prawdy na temat tego co planujecie, proszę mi nie przerywać – mówił poseł Przemysław Wipler. – Obraził pan Marszałka Sejmu, proszę zejść z mównicy, panie pośle, bardzo proszę pozwolić posłom pracować – odpowiadał mu poseł Armand Ryfiński.

 

Ewa Kopacz zwołała na środę nadzwyczajne posiedzenie Sejmu dotyczące kryzysu imigracyjnego. Premier ma przedstawić na nim szczegółowe informacje na temat przyjęcia uchodźców do Polski. – Dziś obowiązkiem przedstawicieli naszego polskiego społeczeństwa jest przede wszystkim budowanie solidarności z ludźmi, którzy potrzebują pomocy, a nie sianie nienawiści i dzielenie Polaków – przekonywała premier.

 

Zdaniem opozycji taka debata powinna odbyć się dzisiaj. Jak dodają posłowie PIS-u, premier temat imigrantów wykorzystuje jako element kampanii wyborczej. – Dowiadujemy się z prasy, mediów, że Polska ma przyjąć na początku dwa tysiące, później 12 tysięcy. Trzeba mieć świadomość, że przyjmowanie zdrowych silnych mężczyzn, którzy zostawiają swoje rodziny, gdzie nie odbywa się wojna domowa, to są imigranci zarobkowi – twierdzi Ryfiński. – Zapraszam pana Ryfińskiego do tych obozów, które są w Syrii, gdzie nie ma wody, gdzie nie ma środków do życia, gdzie kobiety są gwałcone, niech tam pojedzie, może jego wrażliwość się zmieni – odpowiadała premier Kopacz.

 

Na razie takie dyskusje, zarówno w Polsce, jak i Europie, nie rozwiązały problemu. Kolejnych kilka tysięcy imigrantów zmierza w kierunku Węgier. Według niektórych danych, do końca roku liczba uchodźców można wzrosnąć nawet do pół miliona. – My nie prowadzimy wojny. Jesteśmy ofiarami. Chcemy żyć tak jak wcześniej. Chce iść do pracy, a przez nich nie mogę. Moje dzieci chcą iść do szkoły, a nie mogą – płacze greczynka z wyspy Lesbos. W akcję pomocy imigrantom zaangażowało się wiele organizacji pozarządowych. Jutro jedna z nich w Katowicach chce przekonywać do właściwego przyjęcia ludzi potrzebujących pomocy. – Wcale nie dziwi mnie lęk przed nowym, tym, że będziemy mieli nowych sąsidów, ale te czynniki ekonomiczne, kulturowe są mocno przesadzone – twierdzi Piotr Szmyt z nieformalnej grupy Przyjaciół Ludzi.

 

Unia Europejska chce, żeby Polska przyjęła 12 000 imigrantów. Na razie jednak nie wiadomo kiedy, gdzie i na jakich zasadach. Na razie politycy ciągle debatują, a imigranci z dnia na dzień tracą cierpliwość.

 

 

 

Pokaż więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button