Częstochowa: Pożar w mieszkaniu, malutkie dzieci i pijany ojciec. To mogło skończyć się tragicznie!
Przyczyną pożaru w jednym z mieszkań w bloku w Częstochowie było pozostawienie garnka na włączonej kuchence gazowej. W momencie zdarzenia w mieszkaniu przebywała dwójka małych dzieci w wieku trzech i niespełna dwóch lat oraz ich pijany ojciec. Dzieciom nic się nie stało, a to tylko dzięki reakcji czujnych sąsiadów.
Do zdarzenia doszło w środę, 29 sierpnia wieczorem w dzielnicy Trzech Wieszczów w Częstochowie. Dwóch mieszkańców miasta zauważyło, że w jednym z bloków, z okien mieszkania na ostatnim piętrze, wydobywają się płomienie. Natychmiast wezwali pomoc, a sami pobiegli na górę. Nikt jednak nie otwierał drzwi, dlatego postanowili nie czekać dłużej, wyważyli je i weszli do środka.
W zadymionych pomieszczeniach odnaleźli dwoje dzieci w wieku 3 i niespełna 2 lat. Jedno z nich schowało się na łóżku pod kołdrą. W mieszkaniu przebywał też ich 24-letni ojciec, z którym kontakt był jednak utrudniony. Na miejsce przyjechała straż pożarna, policja, karetka oraz pogotowie gazowe i energetyczne.
CZYTAJ TAKŻE: Zabrał 6-letniego syna na przejażdżkę drogą ekspresową. Ojciec będzie tłumaczył się przed sądem
Zabrał 6-letniego syna na przejażdżkę drogą ekspresową. Ojciec będzie tłumaczył się przed sądem
Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że do pożaru mogło dojść przez pozostawienie na włączonej kuchence gazowej garnka. Dzieci, po badaniach lekarskich, trafiły pod opiekę matki. Ich ojciec miał w organizmie ponad 0,5 promila alkoholu. Został zatrzymany. O jego dalszym losie zadecyduje teraz prokurator.
Szczegółowe przyczyny i okoliczności zdarzenia badają śledczy z komisariatu I w Częstochowie, wspólnie z prokuratorem, biegłym do spraw pożarnictwa i inspektoratem nadzoru budowlanego.
(źr: KMP Częstochowa)