Czterodniowy tydzień pracy coraz bardziej realny
Czterodniowy tydzień pracy coraz bardziej realny. Projekt ustawy w zakresie wprowadzenia czterodniowego tygodnia w pracy jest już w Sejmie. Jego inicjatorem jest partia „Razem”.
Czterodniowy tydzień pracy coraz bardziej realny. Jak to ma wyglądać w praktyce?
Podobne rozwiązania panują już w innych krajach. W niektórych skrócenie czasu pracy jest wypracowane zwyczajem zakończenia pracy w piątek we wczesnych godzinach południowych. Nie jest to regułą, ale np. w wielu miejscach pracy w Danii, pracownicy w piątek kończą swoje obowiązki około godziny 12.
Takie rozwiązania testuje się również w takich krajach jak Japonia, Wielka Brytania, Hiszpania czy Nowa Zelandia. Ostatnio podobne pomysły pojawiły się w Belgii.
Zapis w projekcie ustawy partii „Razem” brzmi w sposób następujący: „czas pracy nie może przekraczać 8 godzin na dobę i przeciętnie 35 godzin w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym nieprzekraczającym 4 miesięcy”.
Jednak nie wynika z niego, jak owy czas pracy miałby być rozłożony. W innych krajach, pracownicy nierzadko mają 10 godzinny dzień pracy, przy założeniu wolnego piątku i otrzymują 100% wynagrodzenia.
Oni są na tak
W Polsce politycy argumentują swój projekt dostosowaniem się do unijnych założeń dotyczących work-life-balance. Mają one na celu wprowadzenie równowagi między życiem prywatnym a zawodowym.
Lewica uważa także, że nasz naród jest bardzo zapracowany, w szczególności na tle innych krajów europejskich, i w związku z tym jest bardziej narażony na takie choroby i schorzenia jak depresja, nerwica, problemy z kręgosłupem, czy krążeniem.
Także Donald Tusk zapowiada w swoim programie (po wygraniu wyborów) wprowadzenie pilotażowego czterodniowego tygodnia pracy.
Opinie ekspertów
O ile eksperci uważają, że idea pomysłu jest słuszna, bowiem przyczynia się do większej wydajności pracownika – jak pokazują przykłady i badania z innych krajów – o tyle obecnie nasza gospodarka nie jest gotowa na takie rozwiązanie. Wiązałoby się to bowiem ze zmniejszeniem wynagrodzeń oraz zmniejszeniem ilości pracowników. Podejście z punktu gospodarczego nie jest niestety korzystne.
Jednak z całą pewnością idea ta korzystnie wpływa na gospodarowanie czasem pracowników. Nie tracimy bowiem jednego dnia w tygodniu na dojazdy, co jest też bardziej ekonomiczne.
Z drugiej jednak strony pandemia pokazała, że sama praca zdalna również rozwiązuje te kwestie.