Czy po zamachach w Paryżu zmieni sie polityka wobec uchodźców? [WIDEO]
Wciąż w atmosferze współczucia i żalu. Kondolencje do Francji napływają ze wszystkich stron świata. Masakra w Paryżu wstrząsnęła również środowiskami islamskimi.
Zamachy w Paryżu 13.11.2015 [RELACJA, WIDEO, ZDJĘCIA]
Nie ma na świecie żadnego prawa ani ludzkiego, ani boskiego, które by uzasadniało tego typu mordowanie – o takiej treści list z wyrazami współczucia do ambasady Francji wysłali członkowie Fundacji Przyjaźni Polsko-Marokańskiej. Odcinają się od działań zamachowców, którzy zamordowali 129 osób. – Po prostu trzeba ich tępić, zwalczać, no i muzułmanie też niektórzy… Z resztą oni zabili więcej muzułmanów, niż w ogóle nie muzułmanów w tej swojej masakrze – twierdzi Emir Mohamed Jabiry z Fundacji Przyjaźni Polsko-Marokańskiej.
Tym bardziej, że prawie co dziesiąty mieszkaniec Francji jest muzułmaninem. Co sprawia, że nad Sekwaną terrorystom ukryć się jest wyjątkowo łatwo. Ale nawet tam, gdzie jest ich najmniej, nie brakuje punktów, w których werbowani są potencjalni bojownicy państwa islamskiego. – Również w Polsce są, już wiemy o takich osobach, które werbują do walki właśnie na Bliskim Wschodzie, praktycznie w całej Europie są takie punkty przerzutowe, gdzie można być zwerbowanym do walki – mówi Adam Krawczyk z Polskiego Towarzystwa Bezpieczeństwa Narodowego.
Nad Wisłą jednak, jak dodaje ekspert od terroryzmu islamskiego, ISIS nie mają żadnych struktur. Ci nieliczni sympatycy z kolei są pod stałą kontrolą agencji bezpieczeństwa. Po zamachach we Francji jednak nie tylko oni mogą być jeszcze dokładniej inwigilowani. – Będzie presja środowisk prawicowych na albo nie wpuszczanie w ogóle uchodźców, albo na ścisłe kontrolowanie ich.
To już zapowiedział kandydat na ministra spraw zagranicznych dosłownie kilka godzin po masakrze we Francji. – Absolutnie nie jesteśmy w stanie przyjmować żadnych fal emigracyjnych, dlatego że my nie mamy rynku pracy. Natomiast w przypadku uchodźców mówimy od wielu tygodni, że będziemy się zachowywać niezwykle ostrożnie – zapewnia Witold Waszczykowski, minister spraw zagranicznych.
Radykalnie z kolei do przyjmowania uchodźców podchodzili i podchodzą członkowie Ruchu Narodowego, który ma swoją sejmową reprezentację w ugrupowaniu Kukiz'15. – Napływ setek tysięcy muzułmanów do Europy to wynik obłędnej polityki, multikulturalizmu, który, jak mówiłem w tym tygodniu, doprowadzi za 10 lat do rzeźi w Europie. Myliłem się – okazuje się, że rzezie już są teraz – mówi Robert Winnicki, poseł Kukiz'15, prezes Ruchu Narodowego.
Dlatego przyjmowanie do Polski uchodźców staje pod jeszcze większym znakiem zapytania, szczególnie dla polityków Prawa i Sprawiedliwości. – Czy polityka budowania takich społeczeństw wielokulturowych czy budowanie społeczeństw obok siebie żyjących, jednak nie przenikających się w znacznej mierze ze społecznością o odmiennej kulturze, religii, odmiennych obyczajach – czy to jest dobra droga? Ja uważam, że nie – mówi Jacek Sasin, poseł PiS.
Niezależnie od tego już teraz odczuwane są skutki masakry w Paryżu. Wróciły jeszcze bardziej skrupulatne kontrole na granicach niektórych europejskich państw. We Francji ogłoszono żałobę narodową, która potrwa do wtorku. Zespół Eagles of Death Metal, który grał w klubie, gdzie było najwięcej ofiar, odwołał swoją trasę koncertową. Nie zagra między innymi w Katowicach.